Pewnie wszyscy myśleli, że patrzy w ziemię z przygnębienia.
Ale ona idąc chodnikiem cmentarnym wśród pogrążonych w smutku ludzi, grała w ,,nie nadepnij na linię".
,,Ciągle przegrywam." -pomyślała.
Dla małych, sześciokątnych kafelków jej glany były za duże.
Przegrywała, bo nie widziała linii przez łzy?
Niee. Właśnie nie.
Powstrzymywała łzy, żeby wyraźnie widzieć linie. I nie płakała.
Gorzej było, kiedy wchodząc między nagrobki wszyscy weszli na trawnik.
Tam już nie było linii, które musiała wyraźnie widzieć.
System Of A Down - ATWA.