OPEN SUMMER BASE w Siamoszycach
Najprzewyrąbaniemegabiście było i tego ten
Nie mam zdjęć z tego dnia, jedynie te trzy które i tak wiele nie przedstawiają
Choć nie zaczęło się zbyt optymistycznie, bo na ten przykład w połowie drogi auto odmówiło nam posłuszeństwa a wręcz się zepsuło i nie było innego wyjścia jak podróż do celu pieszo to i tak miło wspominam tą drogę, czy choćby pomysł Dawidziorka na zastąpienie trójkąta ostrzegawczego (którego nie mogliśmy znaleźć w bagażniku ) kamizelką odblaskową położoną na workach z piaskiem. Oryginalny patent nie ma co. Na miejscu zgadaliśmy się jeszcze z Kamilem i Mandzią a od godziny około 20 zaczęliśmy dzikie densy, tak nas poniosło, że zakończyliśmy owe densy jakoś koło 4 nad ranem. Tylko szkoda, że Ajmuśka, jak i Dusia z Dawidem zwinęli się wcześciej. Dobrze chociaż że udało nam się z Eww ogarnąć tranwsport z powrotem.
"I mimo wszystkich tych myśli złych
Ja udowodnię im, że można żyć inaczej
Tak jak Ty, kiedy cicho ronisz łzy
Próbując bronić się przed światem
I mimo wszystkich tych myśli złych
Naiwnie wierzę w to, że może być inaczej"