SOKO - We Might Be Dead By Tomorrow
Spokój wywołany przyjazdem do miejsca, które odwiedzam ostatnimi czasy bardzo rzadko.
Złotów.
W tym miejscu nie myślę o egzaminach, wczesnym wstawaniu, problemach i sprawach.
Nie teraz.
Miejsce, gdzie mogę spotkać się z przyjaciółmi, zrobić domowej roboty mrożoną herbatę (patrz zdjęcie), pić ją w czymkolwiek chcę i czytać książkę do zmroku w ogrodzie.
W ciągu jednego dnia.
Mogę słuchać muzyki, śpiewać zabijając wszystkim uszy, w sklepie obuwniczym u znajomej pani wchodzić z deską do prasowania i wchodzić jak do domu, doskonale wiedząc gdzie znajdę buty dokładnie dla siebie, a w innym gadać trzy po trzy, żeby zakup garnituru był tak barwny jak mój nowy krawat. Bo czuję się jak u siebie.
Tu się wszyscy znają. Tu wszystko jest takie barwne.
Jestem stanowczo lokalnym patriotą tego miejsca.
Tu mam oazę spokoju i wyciszenia. Jedną z niewielu.
Tu jest prawie wszystko.
Prawie.