Dwadzieścia siedem lat temu
Chciałbym zrobić coś innego w tym dniu, chciałbym żeby ten dzień wyglądał inaczej, po siedmiu latach, nie chciałem i nie chce się powtarzać, ale i tym razem czuje to samo.
Zamykam oczy i mam przed sobą obraz w którym Paulinka przygotowuje się do swoich dwudziestych urodzin. Minęło siedem lat odkąd ten dzień wygląda już zupełnie inaczej niż w 2010 roku. Minęły te lata, a ja wciąż pamiętam Paulinkę, czuję zapach ciasta, które starannie piekła i doglądała. Nikt mi tego nie odbierze, takiej siły nie ma nawet czas.
14 stycznia 1990 roku urodziła się Paulinka, dwadzieścia siedem lat temu, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego jak dzisiaj wyglądałoby nasze życie, jedynie jestem pewien tego, że nasze relacje nie uległyby zmianie, że dalej bylibyśmy przyjaciółmi jak zawsze.
Znam ludzi, którzy mają to czego tak bardzo mi brakuje na wyciągnięcie ręki, którzy mają rodzeństwo, ludzi którzy znają się od urodzenia, ale nie potrafią wydobyć z tego prawdziwej, zdrowej relacji między sobą, uważam, że tracą coś co jest bezcenne.
Zazdrość to zła cecha, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że im zazdroszczę, zazdroszczę im tego, że siebie mają, mimo, że traktują się czasem jak obcy ludzie, ale to wszystko mogą jeszcze naprawić, nigdy nie jest za późno, póki nikogo nie zabraknie, a ja nie mam już żadnej możliwości, mam tylko wspomnienia.
Żałuję tego, że w mojej rodzinie nie było nas więcej, byłoby łatwiej mieć tę trzecią osobę, pewnie dzisiaj rozumielibyśmy się bez słów, ale to już nie jest kwestia wyboru, nigdy nie myślałem, że któregoś z nas może nagle zabraknąć, a jednak 2010 rok był najcięższym i najbardziej bezlitośnie zadanym ciosem w historii mojej rodziny.
Od dłuższego czasu w moim domu pojawił się nowy znak zapytania. I nie potrafię sprecyzować czyja to zasługa, że mimo katastrofalnych prognoz, dzisiaj wszystko ułożyło się jak w filmie z happy end'em, to niewyobrażalne.
Jak co roku, w tym dniu chcę podziekować swojej siostrze za wszystko, za absolutnie każdą jedną minutę którą mi poświęciła. Chciałbym jej dzisiaj ofiarować więcej niż te kilka słów, ale nie potrafię dobrać tych odpowiednich, czasem mam wrażenie, że brakuje mi w moim słowniku słów, które wyrażałyby to co czuję, jedynymi podobnymi słowami są żal, niesprawiedliwość, czas i te najsilniejsze słowo.... miłość. Tylko tyle dzisiaj mogę ofiarować, zwłaszcza w takim dniu.
Nigdy cię nie zapomnę, to niemożliwe.
12 MAJA 2025
14 STYCZNIA 2025
1 LISTOPADA 2024
12 MAJA 2024
14 STYCZNIA 2024
1 LISTOPADA 2023
12 MAJA 2023
14 STYCZNIA 2023
Wszystkie wpisykoora
24 KWIETNIA 2010