no tak od samego rana straszna zamóła...masakra...
jak zwykle odwiedziałm rano halę strzegomską...ale uwaga tym razem nie byłam sama dziś towarzyszyła mi mooja kochana siostrzyczka Ania. a później wstąpiłyśmy do niej na kawkę. xdd. dobra ta przyprawa do kawy bez kitu. nawet nie wiedziałam żę coś takiego istnieję. no ale spoko.;)
teoretycznie cały dzień przesiedziałam w domu. no ale cóż z takim humorem to nawet diabeł by się ze mną nie spotkał. ;(
dziś pozdrawiam;
Anię, z którą biegałam dzisiaj w tą i z powrotem...nie pytajcie za czym...i tak wam nie powiem. ;p
Kamila, któremu tylko jedno w głowie...;*
Dominikę, która znowu sobie gdzieś tam na lumpy pojechała i mnie zostawiła. ;(
Ewkę, która wszystko psuje. ;*
Andzię, która własnie zamula. ;*
lewiatana, którego odwiedziałam dzisiaj chyba z 5 razy,
Katarzynkę, której co chwilę komp się zawiesza i przez to nie może ze mną na skype pogadać.;[
Tomka oraz jego kumpli, którzy mi śpiewają pod blokiem, nie będę mówiła co...i których przed sekundą zmoczył deszczyk. ;P hahaha...;P
"Zawód To Ból...Czy Nauka.? To Życiowa Mądrość.! " ehm.
Dreams On Fire. ;(
"Jesteś moim snem na jawie , jesteś całą moją prawdą
Jesteś magią którą widzę w świecie , Jesteś przemawiający w mojej modlitwie
Jesteś w moich dwóch imionach , jesteś wiarą która wyrabia moje wierzenie
Sny marzeni na ogniu , wyżej wyżej
Pasja palenia się , jedzie po ścieżce , raz na zawesz dla ciebie
We mnie całe twoje serce marzy na ogniu , wyżej i wyżej"