Na zdjęciu nikt inny jak Ala!
Tak sobie myślę, że nawet pogoda nie jest w stanie zepsuć obecnego radosnego humoru.
Oceniacie po wyglądzie, patrzycie tylko na to, co ktoś ma NA sobie, a nie W sobie. Gratuluję, hejteruję.
Dzisiejszy angielski definitywnie zmusił mnie do większego wkuwania tego przedmiotu.
Hej biologia, znowu wspólny wieczór?
Henioo!