Cześć, mam na imię Wacek i jestem mikrofonem. No, byłem..
Opowiem wam moją historię..
Pewnego dnia przestałem działać normalnie, co wkurzyło mego Pana. Jednak mnie naprawił i znowu działałem. Niestety, działo się tak wiele razy i zaczynało to denerować Pana. Po dłuższym czasie zacząłem się psuć jeszcze bardziej i mój Pan nie mógł ze mnie swobodnie korzystać, przez co wkurzał się jeszcze bardziej i groził, że mnie zabije. W późniejszym czasie groźby zaczęły się nasilać, mój Pan ledwo się powstrzymywał by mnie nie zniszczyć, jednak Pewna Osoba prosiła go i uspokajała, by tego nie robił. I nie zrobił. Jednak któregoś dnia, znów przestałem działać, Pan chciał mnie naprawić spokojnie, lecz nic to nie dawało. Zaczął się poważnie irytować, a Osoba która mnie "bronila" poszła. Wkurzył się wtedy strasznie i niewiele myśląc złapał mnie, rozciął, i grzebał we wnętrzu. Potem urwał mnie bez litośnie, a mój kabel rzucił komuś innemu. Inny wyrwał moje wnętrzności z kabla, zaczął je rozciągać i ciąć. Pan rozwalil moje ciało, oderwał resztę kabla, po czym zmiażdżył resztę. Wyrwał mi serce śmiejąc się przy tym. Razem porozcinali moje wnętrzności na kawałeczki oraz maltretowali resztę zwłok. Gdy nic już nie zostało, Pan śmiejąc się ułożył mnie tak i szyderczo się uśmiechając, zrobił mi zdjęcie. Teraz już wiem, wiem, że nie należy złościć Pana. Żałuję, bardzo żałuję, że moim zachowaniem go zdenerwowałem, pewnie teraz bym jeszcze żył. Nie płaczcie po mnie, nie warto..
Tak, rozkurwiłem mikrofon, i co ? Mówiłem, że to zrobię.
xD
Tylko obserwowani przez użytkownika rolnikzjamajki
mogą komentować na tym fotoblogu.