...wyjaśnić, wymienić.''
"Nie umiem zrobić nic z tym, że czekam i czekam.
Upływa czas, nie wiem kiedy minął dzień.
Nie wiem kiedy mój papieros zgasł.
Nie chce mi się jeść, nie chce mi się wyjść.
Chociaż powinienem iść do przodu, jakoś żyć.
Zastanawiam sie dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem.
Przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze.
Może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre."
Zapowiadał się tak udany weekend. Zakupy, dobry balet, wszystko inne. Musiałam jednak opaść z sił w najmniej odpowiednim momencie. Następny weekend to znów ta rutyna. Gdyby nie to, że muszę się pobawić najchętnniej zamknęłabym się w moim pokoju z herbatą w jednej i książką w drugiej dłoni. Nie jestem tego jednak w stanie zrobić, nie potrafię. Potrzeba odpoczynku jest równoległa z potrzebą zabawy. Dlatego następny piątek odpoczynek, sobota dobra zabawa. Jasne, co z koncertem? Okazja takiego spotkania nie zdarzy się na pewno prędko... Jakaś masakra! A za dwa tygodnie może zrealizuję anulowane w tym tygodniu plany? Kto wie. :) W sumie i tak nic prawie mnie nie trzyma tutaj. Planowanie, planowaniem a nadchodzący tydzień w szkole naprawdę nie będzie kolorowy.
Jakie to dziwne uczucie mnie dziś dopadło. Potrzeba rozmowy, potrzeba wyjaśnienia kilku spraw była między nami ogromna. Ta krótka chwila była jednak na to zbyt krótka. Nie znaczy to, że zmieniłam zdanie, absolutnie nie. Dlatego nic już nie zostanie wyjaśnione.