Znowu wszystko sie zmienilo,
wszystko sie popieprzylo...
nie czuje sie juz soba,
nie czuje sie juz wcale...
Mentlik w glowie,
tysiace mysli, jeden ja...
zdala od wszystkich :/
Probuje byc nowym ja
ale nie czuje nowonarodzenia...
bzdura. :(
Wszystko ma swoja przyczyne...
Tyle tego a ja nic nie potrafie powiedziec...
P,S, zdjęcie gdzieś tam z neta...