Właśnie wróciłam z Wieczfni. Jest dokładnie godzina 23:51. Tak, tak wiem jutro pewnie nie wstanę rano na autobus ale przez najbliższe pare dni nie zawitam w domu więc poświęcam się i pisze teraz. Po pierwsze to dzięki za ta zabawę. Yhym, deszcz to nie jest żadna przeszkoda, przynajmniej dla niektórych i ja się właśnie do nich zaliczam. Nie żałuję. Ale nie tylko dzięki tej świetnej zabawie z jeszcze świetniejszymi ludźmi opłacało się tam zawitać. Teraz juz jestem pewna w 100%, już bardziej chyba nie moge być. Dobrze, że miałam okazję się o tym dokładnie, na własne oczy przekonać. Okej, to wszystko jasne, a moim największym problemem teraz to kupno sukienki na sobotę. Z całego serca życzę powodzenia!
Dziękuję, dobranoc ; *