photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Zawieszenie :(
Dodane 27 SIERPNIA 2007 , exif
19
Dodano: 27 SIERPNIA 2007

Zawieszenie :(

I oto nadszedł kres...
niestety, nie miałyśmy innego wyjścia.

Musiałyśmy opuścić Redwanki, opuścić Karimę i Apacza Szkoda że nam się nie udało, bo miała wielką nadzieję, że tak będzie.
Ona cały czas podtrzymywała mnie na duchu - jeszcze nam wyjdzie, jeszcze wszystko się ułozy, musimy pracować.
Może by i tak było, gdybysmy bywały tam codziennie, ale to już osobny problem.
Zresztą, do poskramiania, takich koni trzeba mieć dużo doświadczenie, duzo czasu i odpowiedni do tego klimat. A tu bywało ciężko.
Jak choćby transport. 15 km - niby nic takiego, ale dużo przez las. Rowery odpadają, po tylu kilometrach nie miałabym siły wylonżowac takiego schizola jak Apacz, czy taka wariatkę jak Karima.
Autobusy co prawda jeżdżą, ale spontanicznie, bilety kosztują 5 zł, a ogółem to ja mam zakaz jazdy autobusem do Redwanek, ze względu na moje bezpieczeństwo.
Do tego zimą drogi są zasypane, nieprzejezdne, praktycznie nie ma możliwosci by dostać się do tej głuszy. Skoro sprawę transportu mamy już za soba, bedę tłumaczyć dalej.
Kłopotem jest także dzikość tych koni. Nie wiem czy kiedykolwiek udałoby się nam sparwić by chodziły nie gorzej niz konie Appalozowe. One wymagaja codziennego terningu, pracy, czułości, stałej opieki. Gdybyśmu mogły być chociaz parę razy w tygodniu - ale to wszystko pieniądze, czas naszych rodziców na dojazd...
Dzięki nam te konie chodzą na lonży, mniej boją się wody, dają wszystkie cztery nogi, trochę reagują na wędzidło choćby, trochę na dosiad i łydkę, chodzą na kantarze, nie uciekaja w popłochu od ludzi, Apacz nauszył sie ładnie skakać, Karimka nauczyła się skakać jeszcze lepiej, bo od początku skakała dobrze.
Ale teraz to wszystko będzie zaprzepaszczone, po co ten wysiłek? Dręczy mnie to pytanie, bo całe wakacje żyłyśmy tylko urojeniami, marzeniami, zamiast jeździć i czerpać z tego należytą przyjemnosć. Nie żałuję oczywiscie tych chwil spędzonych z Apaczem, bo mimo swoich wad jest naprawdę wspaniałym koniem. Gdyby tylko z nim porpracowac.. cóż były z niego wspaniały partner.
Troche strachliwy, trochę zbyt niechlujny, trochę leniwy i zeschizowany.. ale mimo to kochany, nie było nim ani krzty złości, nigdy nie próbował mnie zabić (tak jak karimka kochana), porafił pocieszyć, mozna się było przytulić do takiego grubasa...
Ale teraz koniec tego... Będziemy ich odwiedzac, moze czyscić, siedziec od czasu do czasu, ale Redwanki nie będą już naszą stajnią. Już nie będziemy mieć prawa tak o niej mówić.

Nie myślcie broń Boże że opuszczamy to miejsce z powodu tego, ze nie dajemy rady z końmi, chociaż to częściowo racja. Poprostu nie mozemy z nimi pracowac raz na tydzień lub rzadziej. Myslałyśmy ze pod koniec wakacji będziemy już jeździły w tereny, ale... pomarzyć dobra rzecz...

Pokochałam Apacza i kocham go nadal, nigdy nie zapomnę o tym brudasie, zawanym Apollo, o naszych skucesach i porazkach, o małych radościach, smutkach, o tym co razem przeżylismy...
Często przeglądam zdjecia i myślę sobie jakby to było, gdyby chodził pod siodłem i naprawdę mogłabym go dosiadac, opiekować się nim nalezycie... ale to niemożliwe niestety...

Kończę bloga, ale nie będę zmieniać kolorów na czarno - białe. Nie widzę powodu. Co prawda to smutne zakońćzenie, ale to częściowo my się na nie zdecydowałysmy. Apacz zyje, i myślę ze jest względnie szczęśliwy u boku Karimy na pastwisku pełnym trawy...
i niech tak zostanie...

Kto dobrnął do końca gratuluję, zaparszam też na nowego bloga
www.konopiasta.fbl.pl
a niech zobaczę komentarz typu "sweet", "wbijaj do mnie" - chyba zabiję...

moze od czasu do czasu dodam jakąs fotkę z odwiedzin w Redwankach, kogo to interesuje, moze zostawić mnie znajomych...

Apacz kocham Cię

Komentarze

konisie52 Ale konik Sweet:*:*:*
Sorki ale nie miałam czasu na przeczytanie notki...
xD
Zapraszam do mnie...
02/10/2007 16:39:15
Użytkownik usunięty ´´´´´´$$$$
´´$$$$$$$$$
´´$$$$$$$$$$
´´´´´´´$$$$$$
´´´´´´$$$$$$$
´´´´´$$$$$$$$
´´´´´$$$$$$$
´$$$$$$$$$$$$
$$$$$$$$$$$$$$$$
´$$$´´$$$$$$$$$$$$$$$
$$´$$$´$$$$$$$$$$$$$$$
´$$´$$´´´$$$$$$$$$$$$$$
´´´´´´´´´´´´´$$$$$$$$´$$
´´´´´´´´´´´´´´$$$$$$´´$$
´´´´´´´´´´´´´$$$$$´´´´$$
´´´´´´´´´´´´´´$$$$$´´´´$
´´´´´´´´´´´´´´´´$$$$´´´$
´´´´´´´´´´´´´´´$$´$$
´´´´´´´´´´´´´´´$´$
Ale mi was żal.:( :( :( ja bym niewydszymała
28/09/2007 21:15:19
villagepeoplewithhorse notka jest naprawdę piękna, sama niedawno musiałam się zmierzyć z podobną sytuacją, kryzysową sytuacją, ktora przysporzyla mi wiele smutku, braku nadzieji, ale jednak wyszło nie tak źle, wszystko ( lub prawie) stało się jasne i powoli reszta wraca do normy, zycze Tobie, abyś w przyszłości miała jak najmniej utrudnień do szczęścia, jednak te przeszkody powodują, że stajemy się silniejsze i jednak zawsze to są piękne wspomnienia, wyciąganie wnioskow to tez powod do szczescia, trzeba umiec z kazdej sytuacji czerpac cos dobrego :) zycze Ci wiec wszystkiego dobrego, notka naprawde mnie urzekla
15/09/2007 23:12:16
guss1994 sweet śliczne i w ogóle i nie zawieszaj :**
11/09/2007 16:16:44
Użytkownik usunięty nota naprawde wzruszajaca!
mozna ci wspolczuc!!
:(
to okropne...
a co do fotki to bardzo ciekawski ten twoj konik:)
tylko szkoda ze je zostawiasz:(
3 maj sie:)
07/09/2007 20:03:27
Użytkownik usunięty piekny konik
pozdrawiam
;)
04/09/2007 21:16:36
Użytkownik usunięty kon kon kon...
ludzzzie maja pasje.
oczywiscie pozytywnie a co?!
31/08/2007 9:45:24
baltona Notka tak piękna że nie potrafiłam jej przeczytać bez uronienia kilku łez. Potrzebnych by do tego przywyknąć. Konie dzikie ale za to jakie kochane. Na nich tak na prawdę poznawałyśmy walory życia w prywatnej stajni. Czasami było krucho. Zwłaszcza gdy traciłyśmy nadzieję, lub coś nie wychodziło. Ale warto było przeżyć z nimi te piękne miesiące. Może nie było wspaniale, ale coś osiągnęłyśmy. Pamiętasz jakie szczęśliwe byłyśmy po pierwszych terenach, galopach, "jazdach" czy chociażby zwykłych czyszczeniach. To była na prawdę wspaniała przygoda.
Myślę że czasem fajnie będzie sobie usiąść i powspominać jak to było. Ile żeśmy nerwów straciły, a ile satysfakcji zyskały.
Gdybym miała możliwość cofnąć czas i ewentualnie zmienić przebieg wydarzeń - nie zrobiłabym tego. Bo ja również nie żałuję. Wydaje mi się że są szczęśliwe. Szkoda że się nie udało.
Ale żyją ze sobą tyle lat i chyba już przywykły do tego nie chodzenia pod siodłem. Jutro jedziemy tam po rzeczy. Będzie smutno i ciężko. Ale s
29/08/2007 21:04:49
domegon306 piekna notka..:)..ahh takie zycie jest wlasnie osrane..:P:((
niedoczytalam do konca bo nedalalam rady..;PP
29/08/2007 18:59:23
carmenowa ja to jestem lol
najpierw skomentowalam potem zaczelam czytac,...tzn napocztku troszke poczytalam ale dopiero teraz skonczylam ;P hehe


coz, robilyscie to dla koni....niestety tak sie dzieje ze ciezka praca idzie na marne...

kiedy skonczy sie moja dzierzawa nitk z Carmen nie bedzie pracowal, pojdzie pod szkolke, dalej bedzie ciagnieta, kopana...moja praca pojdzie na marne..ale przynajmniej cos dla niej zrobilam.....
27/08/2007 23:51:53
carmenowa ja rozumiem....
bo.... duzo ludzi mi pisze ze jesli bym kochala Carmen dzierzawila bym ja dalej a nie opuszczala...

ale, trzeba czymms do konia dojechac , ja mam 12 km, rowerem bo ruchliwej drodze...no nie bardzo, a autobusy na tą wioche nie jada....

potem czas .. z reszta pisalam o tym...


dlatego ja to swietnie rozumiem
szkoda ze tak wyszlo....ale coz....

i pozatym nie wiem co napisac...poprostu nie wiem
27/08/2007 23:48:51
koffanybabbitek Szkoda, tej waszej pracy tam...:(
Żałuje, że już nie bd czytać o Apaczu i karimie...;(

27/08/2007 22:40:38
~lucky1 kociaak22 @ 27/08/2007 18:16:47
suuupcio focia
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_ -_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
........*sweet*
...*sweet*...*sweet*
.*sweet*.......*sweet*
...*sweet*......*sweet*
......*sweet*
...........*sweet*
*sweet*......*sweet*
.*sweet*.......*sweet*
...*sweet*...*sweet*
.........*sweet*

*sweet*..................*sweet*
*sweet*....*sweet*....*sweet*
.*sweet*...*sweet*...*sweet*
.*sweet*...*sweet*...*sweet*
..*sweet*..*sweet*..*sweet*
..*sweet*..*sweet*..*sweet*
...*sweet*.*sweet*.*sweet*
....*sweet**sweet**sweet*
....*sweet**sweet**sweet*

...*sweet**sweet*
..*sweet*...*sweet*
.*sweet*.....*sweet*
*sweet*....*sweet*
*sweet*..*sweet*
*sweet*.*sweet*
*sweet*
.*sweet*
..*sweet*
...*sweet**sweet*

...*sweet**sweet*
..*sweet*...*sweet*
.*sweet*.....*sweet*
*sweet*....*sweet*
*sweet*..*sweet*
*sweet*.*sweet*
*sweet*
.*sweet*
..*sweet*
...*sweet**sweet*


......*sweet*
......*sweet*
...*sweet**sweet*
......*sweet*
......*sw
27/08/2007 21:35:11
calissam aha...no rozumiem cie...
też bym chyba tak postapila....
bo to raczej sensu nie mialo...
27/08/2007 14:09:55
~horsesismylife rozumiem wasze odejscie. bo to naprawde troche bez sensu byc w stajni raz w tygodniu albo rzdziej przy takich koniach ktore musza chodzic codziennie...:( jak sie zaloguje to dodam Twoj nowy blog do mnie do znajomych:)
pozdrawiam:*
27/08/2007 10:48:33
stajniabierkowo dobrnełam do końca notki i wcale nie było tak źle. w znajomych oczywiscie pozostajesz. a redwanek szkoda, ale na pewno sa powody dla, których tak zdecydowałyście.
27/08/2007 9:49:57
~koffanyqnwelwet moze wasza praca na marne nie pojdzie i ktos inny przeleje swoja milosc na te dwa konie... :)
bedzie dobrze zobacysz.. :)

pozdrawiam. .:)
27/08/2007 9:33:50
green2butterfly piękne u mnie new i też konik :):):)
27/08/2007 9:30:40
baltona może jak dojdę do siebie po tych słowach napisze coś sensowniejszego... :(
27/08/2007 9:25:28