Moja postać z WoW-a, jak jeszcze grałam na prywatnym
servie razem z byłym i jego kolegą. Troche nie dopracowałam
tego stworka, bo dopiero, gdy skończyłam rysować skapnęłam się,
że o czymś zapomniałam ^ ^'' ale stwierdziłam, ze jak będę poprawiać to
zepsuje, więc nic nie dotykałam i powiem, ze nawet mi się podoba :3
Im dłużej obserwuje co sie dzieje dookoła mnie tym bardziej mam wrażenie, że kazde staranie nie ma sensu na dłuższą mete.
Chociaż nie, czasem jest sens, ale to i tak nic nie zmienia. Nic nie jest wieczne i jeśli coś ma odejść, odejdzie.
Nie raz się o tym przekonałam i co mi z tego przyszło?
Fucha Obserwatora, nie odczuwanie głodu, problemy ze snem i nerwami oraz problem z emocjami, bo nawet nie potrafie odczuwać wielu rzeczy.
No nic.
Przywykłam.
Przecież nie będę rozpaczać nad tym, że mogłabym nie jeść całe dnie, tak samo ze spaniem, no i nawet gdy się śmieje nie zawsze odczuwam radość.
Dobra, koniec biadolenia i rozpaczania nad swoim losem.
Będzie co ma być.
http://www.sadistic.pl/a-slender-man-story-vt155244.htm
Amatorski filmik o Slendermanie