Siemanko ;D
Dawnoo mnie tu nie było... ; ]
dzisiaj zajebisty dzionek z moimi cipami ;D ; ***
Nareszcie pogodziłam sie z braciszkiem ; *** Kocham Cie zjebku ale juz ci to mowilam ; **
Z tym najwazniejszym tez sie zaczyna ukladac wkoncu ; ** po trzech miesiacach stwierdzilismy wczoraj ze chyba chcemy byc ze soba ;D
Nasze boskie teksty moje i Izuuu <3 :
- Chodż bo nam stoi haha ;D
-Chowaj się za latarnie tam najciemniej ;D
-Yeti ;D
-on jest pojebany popierrrdolony ;D
-Łap cegłówke ;D
- Ja pierrrdole kurrrwa mać ! 'D
-Gąsior ciągnij mojego dzidka za gałąź (nogę) hahah ;D
-Uciekaj ... gdzie ?... w pizdu ;D haha
-Moja mama ... Iza to drzewo ;dd
A nasz Aram jak sie darł :No pokochaj mnieee Iza kochaaam Cieeee to było wyjebane w kosmosa ;d
`Dopal papierosa i zacznijmy
tworzyć swą własną historię.
`Miał uśmiech za milion dolarów i rzęsami dotykał nieba.
Kochał mnie.
`Czas wyjechać, odpocząć od tego miejsca, od uczuć, które nie dają spokoju,
od ludzi przed którymi nie mam już siły udawać, że wszystko jest w porządku.
Czas wyjechać daleko stąd i pozwolić sobie na słodki odpoczynek i chwile zapomnienia.
`I wanna fight for you
Chcę walczyć dla ciebie.
`Wierzę, że kiedyś nam się ułoży,
kiedyś to będzie za późno, ale się
nam ułoży, wierzę.
`Brał głębokie wdechy kiedy ciężko przez
krtań przechodziły mu drgania przeprosin.
`Może jest zbyt wcześnie albo zbyt późno,
ale chcę Ci powiedzieć, że Cię kocham.
Nie musisz mi wierzyć, to pewnie niedorzeczność, jedno z moich urojeń.
`Myślisz, że mnie znasz? Że wiesz kim byłam,
kim jestem i kim będę? Myślisz, że wiesz
o czym myślę zasypiając i o czym marzę?
Myślisz, że znasz moje lęki i pragnienia?
Myślisz, że wiesz kim jestem?
`Może łatwiej było mi po prostu przy nim być niż zmierzyć się z wyznaniem
kocham cię, nie powinniśmy dłużej ze sobą rozmawiać
`Sprawię, że mnie pokochasz.
Zobaczysz.
`Zatańczyła echem nocy, wchłonęła grymas
szeptu i popatrzyła w jego migdałowe oczy,
zatapiając się w nich bez pamięci.
`Chciałam za nim krzyczeć,
ale stać mnie było tylko na odprowadzające spojrzenie.
`Cześć, lubię wykorzystywać ludzi do miłości.
Chcesz zostać wykorzystanym?
`Jeśli masz w życiu choć jeden adres
pod który zawsze możesz pójść i być pewien, że zostaniesz przyjęty.
Jeśli znasz choć jeden numer telefonu pod którym zawsze się ktoś odezwie,
bez względu na porę, bez względu na wszystko;
to znaczy że jesteś naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
`Jeśli chcesz kogoś zabić, zabij to co kocha,
a sprawisz że umrze on tysiąc razy.
`Biegnij tam gdzie wolność nie ma ceny,
a młodzi pragną żyć, nie życie sobie spieprzyć.
`Nie był jej kapturem, ani parasolem,
nie ogrzewał jej zmarzniętych dłoni i nie spijał z jej warg kropel deszczu.
On był jej światem, w którym nigdy nie padało.
`Będę słodka, żebyś mógł mnie próbować,
będę silna i niezależna, żebyś mógł się wykazać,
będę okryta tylko Twoim zapachem,
abyś czuł, że należę cała do Ciebie.
`c i s z ą
zagłuszał wewnętrzny ryk jej małego serduszka
gdzie nie było miejsca na podłości świata
i kłamstwa, wypowiadane przez usta
których kształt znała lepiej niż tabliczkę mnożenia
s ł o w e m
wdzierał się w każdą najmniejszą komórkę jej ciała,
pobudzał dreszcze na śniadej, delikatnej skórze
na której co dzień zostawiał kształt swoich linii papilarnych
z a p a c h e m
karmił stęsknione myśli subtelnie tuląc je do snu,
a w nim wprowadzał pod same bramy raju
a co najgorsze,
obiecywał jej miejsce w swoich planach na przyszłość,
tworzył bajki, a ją ubierał w sukienki księżniczki
i potem...
odszedł,
bo oni przecież zawsze odchodzą.
`Stado motyli przeleciało jej w brzuchu,
gdy w słuchawce usłyszała jego głos.
`Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
Nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć.
Nie ma szans by to mogło się zmienić.
`Wiesz, czego nienawidzę najbardziej?
Nienawidzę paru pierwszych dni po naszej rozłące, czasami tygodnia, czasem miesiąca.
Nienawidzę tego czasu kiedy wiem, że mogłabym być tam z Tobą, a jestem tu.
Nienawidzę tej świadomości, że znów zaczynam tęsknić, nie mogę Cię zobaczyć,
a jedyne co mogę zrobić to gapić się daleko przed siebie i myśleć,
że gdzieś tam za horyzontem mieszkasz sobie i żyjesz spokojnie bez świadomości,
że ktoś oddałby wszystko, by Cię choć przez chwilę Cię ujrzeć.
Nienawidzę tych nocy, gdy śpię na poduszce mokrej od łez i nie mam nawet siły, by się podnieść.
Ból spowodowany Twoją nieobecnością w moim życiu jest gorszy od zamętu jaki w nim zrobiłeś.