Staré Město. widok z okna.
nie potrafię opisać tych dni w kilku słowach.
było cudownie.. zapomniałam na chwile
o całym świecie. przed oczyma miałam tylko
garstkę ludzi i zachwycające krajobrazy
czeskich krain. ciesze się, że mam tak wspaniałą
siostrę. ciesze się, że ona ma taką przyjaciółkę.
ciesze się, że Martynka mówiła co chwilę, że :
'nie mogę, zaraz się normalnie zsikam!' a oczka jej
śmiały. że pan Robert wciąż powtarzał, że :
'nie ma stresu'. że zobaczyłam Pragę tonącą
w kroplach deszczu oraz promieniach słońca.
że moja Justynka i Pau odpoczywają.
i że z Lilą dziś wystarszyłyśmy się żaby.
że Was mam, moje skarby świata.
że to nie jest już teraźniejszością,
a odrębnym skrawkiem życia,
że najzwyczajniej w świecie umiem
osiągnąć szczęście.. :)