dla odmiany tym razem ja.
trzynasty, piątek.
za oknem śnieg. zupełnie nie wiem po co.
a robiło się już tak wiosennie, no.
aktualnie kończę porządki z bólem palca
i zamierzam czytać w dalszym ciągu
dzieło J.L.Wiśniewskiego,
a potem prawdopodobnie zająć się
ponownie obróbką zdjęć.
liczę na spokój wieczór,
bez nadmiaru emocji..
p.es kocham Cię, Mapecie. ;*
dziękuję za czerrrwone serduszko.
Ty najlepiej wiesz.. <3.