dawno nie pisałam niczego, co ma ręce nogi, a przede wszystkim sens. nie wiem czy było to wynikiem
bałaganu w myślach, czy też może spowodowane egoizmem w stosunku do dzielenia się emocjami z innymi..
powoli zbliża się koniec tego roku.. wiem, że to jeszcze kilka dni, ale chciałabym tutaj dziś napisać,
jak ważny dla mnie był ten czas. począwszy od wzlotów i upadków, do lekcji życia. doskonale wiem, że popełniłam masę błędów. jednak wiem też, że kiedyś będą dla mnie cenną wskazówką. nauczyłam się wiary w ludzi, co przecież jest ważne. z każdym nowym dniem uczę się też wiary w siebie samą.. co przychodzi mi nieco
trudniej, ale wiem, że nie jest nieosiągalne. bywało trudno, ale przecież były chwile gdy sięgałam szczęścia.
więcej jednak niż ja sama, nauczyli mnie ludzie. ciągła nauka nadziei, optymizmu i dystansu do świata.
jestem ogromnie wdzięczna za to, że nikt inny, jak Wy pokazał mi jak to jest. przekonałam się, że nie jestem sama. wzbogaciłam swoją świadomość posiadania w kilka ważnych czynników. czynników, które dają mi siłę,
by walczyć z tym, co trapi. chciałabym podziękować Mu za lekcję miłości, którą zapamiętam na długo. Justynce, za lekcję wiary, okazywania uczuć i wspólne łzy. Greckiej, za optymizm którym zaraża. Lilensowi,
za przywracanie mnie na ziemię i wiarę. Pau natomiast za cierpliwość i siłę. Karolince za esemesy i
śpiewanie "uwierzyć w siebie". Anulce za to " Pychć, dasz radę !", które powtarza mi za każdym razem, gdy wątpię. SkejtÓwie, za to, że potrafiła zrozumieć co czuję. Kasieńce, za zaufanie i szczerość. Sylwi, za poddtrzymywanie mnie na duchu. Asiulkowi, za trudne chwile, w których trzymałyśmy się razem. Raperowi, za "tego kwiatu jest pół światu" i tłumaczenie mi. Waflowi, za to, że mnie rozumie. Wioli, za niezwykły uśmiech. mojej najwspanialszej klasie, za każdy uśmiech, słowo i chwilę. moim "Colorado", za każdy wieczór. Madzi i Mamie za obecność. wszystkim tym, którzy poświęcili mi czas, siłę i wiarę, by pomóc i pobyć. to naprawdę bardzo wiele.. dziękuję również tym, którzy ukazali swą głupotę i żałosność. wiele mnie to nauczyło.. dziękuję wszystkim tym, którzy czytali moje słowa, oglądali zdjęcia i podzielali uczucia. to miłe i satysfakcjonujące. cieszę się, że tu jestem, że czuję swoje serce i że mogłam Wam o tym napisać..
dziękuję, skończyłam.. (;