beznadziejny dzień. nic mi się nie chcę. w poprzednim tygodniu miałam większą motywację. olałam poprawe z chemii. jestem na siebie zła. teraz olewam sprawdzan z historii. najechałam na bliską mi osobe bez podstawnie. świetnie. czuję się świetnie. mam ochote iść spać i obudzić się.. hmm.. nigdy?
i w dodatku słucham chujowej muzyki, bo taka mi się w tym momencie podoba.
i jest mi przykro, bo musiałam wyjąć kolczyk. nienawidzę tego poniedziałku!