Nie wiem, czy robicie to bardziej dla siebie, niż dla mnie. (Przynajmniej jest zabawnie.)
Macie zbyt dobrego przyjaciela, że zrezygnował dla was z tego. A może nie zrezygnował. Czeka tylko, aż sami się powykańczacie, a on będzie miał czyste pole.
Zaczyna dziać się coraz lepiej. : >
Impreza przełożona, ale nadal nie brakuje pretekstów na jej odwołanie. Każdemu coś wypada. Mam nadziję, że ostatecznie uda nam się zgrać i poszalejemy znowu razem. :D