[i]“(...) IV Bieg Katorżnika, a zwłaszcza sobotnie biegi eliminacyjne obfitowały w mrożące krew momenty. Zniszczona trasa, o bardzo wysokim stopniu trudności (jak zgodnie uznali wszyscy startujący najtrudniejsza w historii biegu) oraz niska temperatura powietrza (momentami 12 stopni) przyczyniły się do tego, że dla wielu zawodników jej pokonanie było bardzo wyczerpujące. Zwłaszcza niska temperatura groziła wyziębieniem organizmu, któremu uległo kilkunastu zawodników. Wojskowe quady oraz łodzie desantowe ewakuowały z trasy osoby, które na skutek zimna nie były w stanie samodzielnie dotrzeć do mety. (...)”[/i] /maratonypolskie.pl
Przeżycie niesamowite! Za rok też się wybieram:D
Dla jasnoty: kolega za mną miał białą koszulkę:D