...
-Chodziło Ci o to ? - i wbiłam mu palca w brzuch.
-O nie doigrałaś się w końcu! - krzykną i zaczął mnie gonić po całej hali, w końcu zmęczona nie dałam rady i ustałam tuż przy wejściu na halę, a Michał dołączył do mnie.
-I co teraz Cię mam, już nie dam Ci się tak łatwo załatwić- powiedział.
-Jesteś tego pewny? - zapytałam.
Po raz pierwszy spojrzałam w jego brązowe oczy. Dostrzegłam jego najmniejsze atuty. Byliśmy bardzo blisko siebie. Czułam jego oddech na barku. Czułam jak mnie przytula, ja również odwzajemniłam uścisk.
Michał zbliżył swoją twarz do mojej i gdy nasze usta się prawie stykały usłyszeliśmy znajomy głos:
-Michał. Proszę Cię. Nie poniżaj się. Wiesz, że możesz mieć lepszy towar od tego. - powiedziała zgorzkniała Beata wskazując na mnie palcem.
-Czy Ty masz jakiś problem ? - zapytałam Beatę.
-Sorry nie gadam z Tobą jak zdążyłaś zauważyć tylko z Michałem-odpowiedziała.
-Ha! Wiesz co ?! Jesteś rozwydrzoną nastolatką, która myśli, że jej wszystko wolno! Że może się panoszyć w tą i we w tę i że jest pępkiem świata ! Grubo się mylisz. A jeśli chodzi Ci o Michała i dlatego uprzykrzasz mi życie, to proszę bardzo. Ja odwalam się od niego a Ty odpieprz się od moich znajomych i ode mnie ! - wykrzyczałam jej prosto w twarz.
Michał przyglądał się całej sytuacji, chciał coś powiedzieć, ale nie dałam dojść mu do słowa:
-Wiesz co !? Odpuść sobie .. -powiedziałam przez łzy.
Spojrzałam na niego i poszłam w stronę trybun, gdy już na nie dotarłam zobaczyłam coś dziwnego.
Beata przytuliła się do Michała, i wyglądało to jakby tego chciał. Po Tym zajściu wiedziałam, że to nie jest odpowiedni chłopak dla jakiejkolwiek dziewczyny, no może z wyjątkiem Beaty.
Przez resztę treningu byłam tak jakby nieobecna myślałam ciągle o całym zajściu z Beatą. Co jakiś czas czułam na sobie spojrzenie, a to Michała, a to Beaty, która siedziała nieopodal mnie i Ani.
-Niech ta jędza już stad idzie- powiedziała Ania.
-Nie zwracaj na nią uwagi. Ona tylko liczy na to aż my pierwsze wyjdziemy.-odpowiedziałam
-No to niech się nie przeliczy- dodała Ania i się do siebie zadziornie uśmiechnęłyśmy.
Po skończonym treningu spotkaliśmy się tuż przy hali. Unikałam wzroku Michała.
-Dobra to my już będziemy uciekać i do jutra tak ?- zapytał Michał Anię i Adriana.
Zgodnie przytaknęli.
-No to do jutra- powiedziała Ania i mnie przytuliła. Wpatrywałam się w Adriana i Anię jak się oddalają. Ja ruszyłam za nimi, chociaż miałam wracać z Michałem, ale tego nie chciałam.
-Ejj co Ty robisz? Wsiadaj i się nie wygłupiaj.- powiedział Michał otwierając drzwi od strony pasażera.
-Sorry nie mam na to ochoty. Do jutra. - powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego domu. Co prawda miałam aż ok. 30 minut żeby przemyśleć całe dzisiejsze zajście.
Szłam szybkim krokiem z jakieś pięć minut, gdy zatrzymał się przy mnie jakiś samochód. Od razu go rozpoznałam. To był Michał.
-Anastazja no weź się nie wygłupiaj i wsiadaj powiedział proszącym głosem.
-Nie. Powiedziałam coś Beacie i tego dotrzymam. Zrobię wszystko, żeby zostawiła mnie w spokoju. Jeśli nie odpowiada jej to że się ze mną trzymasz, to może z tego zrezygnuj. Nie widzisz, że jest o Ciebie zazdrosna. Robi wszystko, aby się do Ciebie zbliżyć!? - Znowu podniosłam głos.
-Ale ona mnie nie obchodzi...ja czuję coś do innej, lepszej od niej. Jedynej w swoim rodzaju- powiedział Michał spuszczając głowę w dół.
-To jej to powiedz.- powiedziałam.
-A jeśli mnie odrzuci? - zapytał.
-Nie dowiesz się puki nie zapytasz.- odpowiedziałam.
-Dobra, a teraz możesz jeszcze coś dla mnie zrobić?
-Co takiego ? - zapytałam.
-Możesz wsiąść do samochodu i grzecznie pozwolić mi Cię odstawić do domu ?- zapytał.
Inni zdjęcia: 980 tennesseelinePamiętniki z wakacji bluebird11:) dorcia2700:* patrusia1991gd19.7.25 inoeliaZiew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24