Jedzenie ciasta na trawie jak zul zawsze spoko. Bylysmy nad jeziorem, 90% turystow wygladalo jak geje, jadlysmy frytki jak swinie, wycieralam rece w firanke, sluchalysmy jakiejs dziewczyny opowiadajacej nam historie swiata, pilysmy sok z marchewki, odpowiadalysmy na jakas ankiete, widzialysmy Jule i Adama, no i takie tam, juz nie chce mi sie myslec. W glowie mam rozjeb, jedni jakos dziwnie sobie o mnie przypominaja, niektorzy wkurwiaja i mam ich dosc, nienawidze falszywosci, gr. "Jak mysle o nim, to po prostu nie chce mi sie zyc",hahah, niezla demotywacja bejbe. To spadam, pa