Hejka kochani :)
Przytyłam, widzę to po udach, ale ważyłam się i ..46.9 kg! <3 powolutku waga spada :))
Ale mimo wszystko postanowiłam, że dziś zrobię ten cheat meal. Nie będe robić przykrości bratu, który dziś świętuje swoją komunię :) Ale od poniedziałku totalna zmiana, wracam do codziennych ćwiczeń, zero opierniczania się . Kaloryczność zostaje taka sama .
Dziś pewnie zjem dużo słodyczy, obawiam się tego :/ chociaż nie wiem czy w siebie wcisne no ale szczegół. Jakoś trzeba rozkręcić ten metabolizm ^^ ale w poniedziałek oczyszczenie :)
pół półbagietki z ziarnami, serek wiejski ze szczypiorkiem i witaminy na śniadanko , niedlugo lecę na obiadek. Są warzywka z patelni i masa pysznych sałatek warzywnych <3 a potem ciachaaa i owocki *.*
a dupsko rośnie :')
Aktywność:
`30 min marszu w miejscu
`10 min truchtu w miejscu
`10 min hula hop
`ok 10 min ćwiczeń z piłką
~miłego dnia <3