jak zwykle w poniedziałek, musiałam zawalić.
zjadłam tyle, że szkoda pisać nawet.
ale właśnie napisze! napisze,żeby kurwa już tyle nie wpierdalać!
jestem głupia, wpierdalam, wpierdalam, i wpierdalam!
czuje, że jak wejdę na wagę. to zobacze z 56 kg. ;/ ja to kurwa po prostu wiem.
bilans z dziś godz 15;30
jogurt, trochę chrupek, jabłko ,dwa batony musli z maliną, kilka żelek, bułka z wędliną, 4 placki ziemniaczane. (;
joł, nawet nie chce wiedziec ile to kcal.
jeszcze nie zapaliłam żadnego papierosa, cud!
ale zapalę dzisiaj. jednego, ale zapalę.