photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LUTEGO 2009

Z pamiętnika W.S.P.cz.9

Środa-10 stycznia,godzina 17,20:Wielka podróż;Historia Józefa w Różowych Spodenkach cz.1 Zabraliśmy ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy,tzn. jedzenie,picie i parę przedmiotów potrzebnych do higieny osobistej. Znaleźliśmy się w jakimś odludnym miejscu.Wokół nie było żywej duszy.Z dala było widać horyzont.Po drodze minęliśmy tylko kilka drzew,potem były tylko pola i wielkie łąki,dalej była płytka rzeka,nad którą postanowiliśmy odpocząć. -No pięknie...-westchnął Elevator. -Co jest?-spytałem. -Ehh...Prześliśmy już niemały kawałek drogi,a tu wciąż nic i nikogo nie ma. -To zauważyłem,ale w końcu może na kogoś trafimy. -Może...Tsss... Poczułem się głodny.Spytałem Ele czy nie ma tego samego poczucia.No i miał.Rozpaliliśmy sobie ogień,a potem upiekliśmy sobie mrożone filety. -Dobre.A tak wogóle to skąd ty masz te filety?-zapytałem Elevatora. -Heh-odparł-Jak sie bujaliśmy w tym wagonie,to zwinąłem temu dziadkowi z torby. Już miałem mu powiedzieć jaki on jest ''inny'',kiedy nagle usłyszałem jakiś dziwny dźwięk. Podszedłem cicho do Elevatora. -Co jest? -Przysłuchaj się. -Brrrrrrr... Słyszałeś? -Tak,to mój żołądek. -Nie,to wiem,ale posłuchaj jeszcze...Gdzieś stamtąd-wskazałem na płytką rzeczkę,bo stamtąd dobiegał ten dźwięk. Nagle coś się poruszyło. -No co ty,to pewnie ryba. -To mi na rybę nie wygląda,to musi być coś większego. Po chwili znów dobiegał ten dziwny dźwięk,następnie coś wielkiego wyskoczyło z wody wprost na nas. I standardowo zaczęliśmy krzyczeć. -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! Co dziwne;on też zaczął: -UEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEAAAAAAAAAAAAAAA!!! No to my po nim: -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!! Znowu on: -UOUOUOUOEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEOOOOOOOOOOOOUUUUUUUEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!! My: -AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! -Dobra,gardło mnie boleć-powiedziało to coś. Dosłownie cofnęło nas do tyłu. Postać ta wygladała dość nietypowo.Miała twarz człowieka po operacji mózgu,ciało jakieś takie niekształtne,a stopy normalnie takie jak u Hulka.A do tego miał na sobie damską bluzkę z napisem GIRLS UP i (ku mojemu zaskoczeniu) różowe spodenki. Im bliżej do nas podchodził,tym dalej my się odsuwaliśmy. Cofaliśmy sie tak w stronę tej rzeczki bez słowa. On,dziwnym i zimnym wzrokiem,patrzył na nas dalej idąc powoli do przodu. Zatrzymaliśmy się dopiero na skraju dużej przepaści na końcu rzeki. -Ej,on chyba chce nam coś zrobić. -No co ty nie powiesz?... -To co robimy? Musieliśmy w końcu opracować po cichu szybki plan ucieczki. Ele miał plan:-No więc,ty daj mu się pogryźć,a ja polecę po pomoc. -Hę?To może ty taki mądry,daj się mu pożreć,a ja pójdę po pomoc,co? -Ty wolno biegasz. -A ty jeszcze wolniej mówisz!-''Kurczę,nie ma czasu na kłótnię"-pomyślałem.-Dobra.mam plan. -Słucham...? -No to tak.Ja go czymś zajmę,a ty spróbuj dosięgnać tego badyla co leży po prawej stronie,wtedy go walniesz. -Dobra. Wstałem powoli i odsuwałem się w przeciwnym kierunku.''Jego'' wzrok skierował się na mnie.Patrzył takim wzrokiem jakby chciał się ze mną bawić. -''Dziwne,bardzo dziwne''-pomyslałem. Ele tymczasem próbował dosięgnąć tego badyla,kiedy nagle: -Ratunku!!!Pomocy!!! Wpadł w przepaść w ostatniej chwili chwytając się wystającej gałęzi. Potwór olał mnie i szybkim krokiem podszedł do niego. -Ojojoj...Idź stąd.Fe!Niedobry potwór.-Elevator robił wszystko żeby go odgonić.-Hejo!Czy możesz mi pomóc? -Czekaj zaraz coś wymyślę... Szybko podbiegłem po tego badyla i chwyciłem w ręce. Potwór popatrzył jeszcze przez chwilę na nieszczęśnika,po czym wyciągnął dłoń,którą on,po dłuższej chwili wachania złapał. Ten podciągnał go na górę. Popatrzyłem z dużym zdziwieniem,to na Elevatora,który także tego nie czaił,to na potwora,który stał z ponurą miną,którą zaraz rozweselił,to znowu na niebo,gdzie właśnie leciał ptak i narobił mi na głowę. -Fuj... -Uratowałeś mi życie-Ele zwrócił się do potwora.-Ale czemu? -Bo...-potwór w końcu się odezwał-bo ja chce mieć przyjaciel. -???... -Czekaj,czekaj-tak wogóle to kim ty jesteś,czemu na początku byłeś taki ponury,dlaczego masz taki.ekhmmm...,oryginanly ubiór i co ty tu robisz?-chciałem wiedzieć co to za jeden. -Józef proponuje usiąść.Józef ma historię do opowiedzenia. Tak oto zaczęliśmy bardzo ciekawą rozmowę...

Komentarze

nowiny Więcej okrzyków dać nie mogłeś, hehehe.

Pozdro od Dyla!!!
01/03/2009 16:37:42

Informacje o powerwsp17


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24