Po Sylwestrze bardzo pozytywnie. Oj jak było pięknie i dzis mam taki dobry humor. Spodnie sie rozleciały.... ale dobrze ze przez więczkosc czasu wytrzymały ;D Wszystko jest wina Tomasza, który zmusił mnie do walki o przetrwanie.
Tacy zabawni sa ludzie. I bardzo dobrze będe wspominac dzisiejasza noc. A szczególnie chyba te 3godzinne próby wspólnego zaśnieca. Był pan, nie powiem całkiem zabawowy człowiek "Za cztery godziny ja musze wsiąsc w samochód i jechac...a tam po trzy beda stac i sprawdzac kierowców, a jak bd miec promil to bd miec prze******[...] jak chcecie pic wódke to zejdzie sobie na dół i tam pijcie bo tam jest impreza" i te wasze komentarze poźniejsze były piękne. Oj i jak cudownie próbowało sie zasnac gdy w jednym miejscu próbowało sie zmiescic 5,6 może 7 osób.Tutaj specjalne podziękowania dla pastereczki czyt. Szanownego Pana Bartosza, na którym mogłam sobie chwile pospac ;) było baaaaardzo wygodnie i mam nadzieje ze nie masz mnie juz dosyc po tym całym moim marudzeniu.
I to światło z szafy na fotokomórke, które nie chciało sie zgasic. Oj śmieszni jestescie o ja chce jeszcze raz!!!
Oraz wcześniejsze siedzenie w kuchni także piekne. Patrzenie jak meżczyźni bawią sie robotami kuchennymi tylko po to żeby przygotowac picie ;)
Oj bardzo ładna noc, bardzo ładna.
Dzisiaj spałam jakies 3 godziny? Wiem ze to złe i jutro bedzie problem ze wstaniem do szkoły, ale...moze jakos sie uda?
Wszystkim Wam życzę bardzo udanego Nowego Roku!
Jak widac nowe zdjecia na blogspocie.