NIE DAM SIĘ ZABIĆ CHŁOPAK, JASNY UMYSŁ CZYSTY TOWAR

KRESKA, PETO I BROWAR, STRZYKAWKI LEPIEJ SCHOWAJ

POWSTRZYMAJ SWÓJ HEJT, Z DALA OD DUPY MEJ

CO TAM CASSIE? HEJ, NIE ZGADZA SIĘ FEJM

ŻMIJA TO MÓJ HERB, PUSZCZAM NA WAS PIERD

MUZYKA Z MOJEJ DUSZY

JAK MASZ GŁĘBOKO WYJEBANE TO TEN KAWAŁEK CIĘ PORUSZY

NA BLACIE ZNOWU PRUSZY, BIAŁY WĄŻ MNIE KUSI

U MNIE BIEDA JAK NA RUSI

PATOLOGIA JAK U PUSI

WEŹ ICH OLEJ JAK SĄ GŁUSI

SRAM NA ŚLEPYCH TEŻ, PROSTY PRZEKAZ JAK ZWIERZ

TO JEST RAP, GDZIE JEST CASH?

POMIŃ TO JAK CHCESZ

MNIE TO NIE BOLI, MNIE TO NIE RANI, MAM NAJEBANE W BANI

ODSŁONIE WSZYSTKIE KARTY GDY ZOSTANIEMY JUŻ SAMI

TO BĘDZIE SKANDAL, JAK SEX ANAL PEDAŁ

CZARNO NA BIAŁYM JAK PANDA

TEN CO DUSZĘ DIABŁU SPRZEDAŁ

TEN CO GO WIDZIAŁ, HALUCYNACJE CZYSTA FIKCJA

PSYCHIATRYK TO MOJA STACJA, PRAWIE JAK NA WAKACJACH

TO SĄ TWORY CZASZKI, WYOBRAŹNIA W AKCJI

CHCIAŁBYM NIE MIEĆ RACJI, LUDZIĄ BRAKUJE PASJI

MÓJ ZIOMEK MNIE ROZUMIE, ALE MA WIDOK W PASY

SCHIZOFRENIA NIE MA NADEMNĄ OD DAWNA ŻADNEJ WŁADZY

POPEŁNIAJĄ SAMOBÓJSTWO MASY

OGARNIJ TEN BURDEL, NA ODWYK NIE PÓJDĘ

PRZED TOBĄ CHUJ TEN, A NIE SUPERMAN

JOKER W MOIM SERCU, JEDEN Z LIRYCZNYCH MORDERCÓW

ĆPUNÓW, CHULIGANÓW, SZYDERCÓW

MAM WIĘCEJ TAKICH PIERDOLCÓW, POGRĄŻIE CIĘ TYM WKOŃCU

TWÓJ MÓZG ROZPŁYNIE SIĘ JAK BIGMILK NA SŁOŃCU

NIE ZNASZ RUCHÓW TEGO TAŃCU, CARTEL W PASACH I KAGAŃCU

CARTEL JEDEN Z WYBRANCÓW, KŁADĘ LACHĘ NA RÓŻAŃCU

CO MI ZROBISZ PAJACU? BÓL DUPY JAK NA KACU

UTOPIĘ TWÓJ MÓZG W SRACZU

TO TAK JAKBYŚ SIĘ DOBIERAŁ DO JEJ MAJTEK, A TAM BYŁBY FIUTEK

NIE MA DLA MNIE KŁÓDEK, JESTEM WESOŁY LUDEK

PÓJDĘ Z LINĄ NA STRYCH, TO MOJA DROGA NA SZCZYT

NIGDY JAK ŻYD!

PSYCHIKE MAM JAK KAT

TAK PORYŁ MNIE WŁAD