Wczoraj był naprawdę koszmarny dzień, z resztą takie były ostatnie tyg, miesiące i jeszcze długo, długo wstecz...
Dzisiaj jak jechałam do szkoły patrząc tak sobie przez okno miałam wrażenie, że jest wrzesień i jade do szkoły do Gna, nie wiem dlaczego, być może przez to,że byłam w bardzo podobnym nastroju...
W szkole miała być masakra, a było dobrze, same pozytywne ocenki i wgl...
Jak jechałam do domu tak sobie leżałam na szybie a słońce świeciło mi prosto w oczy, dodało mi to jakiejś dziwnej energii..
Miałam czas by przemyśleć wiele spraw.
Wczoraj byłam w takim dołku, że już myślałam, że to koniec.
Nie widziałam sensu życia, ale teraz go odnalazłam, i to nie sama, zrobili to za mnie moi przyjaciele...
Nie mówiłam im nawet, że mają mnie pocieszyć,a sami to zrobili..
Mariusz dziękuję Ci za te słowa wczorajsze, kto by pomyślał, że kiedyś usłyszę od Ciebie coś takiego...Ale masz dużo racji.Możesz być z siebie dumny;)
Potem Asia i Daria, jak zawsze pogotowie ratunkowe, moje siostry kochane.;**
Potem ze łzami w oczach odebrałam telefon, wystarczyło ok godziny rozmowy z Mateuszem, żebym go odłożyła z uśmiechem na twarzy...
Wiem, że teraz nie jest źle, ale szybko może się to zepsuć, bo taka pogoda niestety nie pomaga wyjść z dołka, ale teraz czuję, że mam dużo powodów, żeby się cieszyć życiem, bo mam w okół siebie ludzi którym jednak na mnie zależy, którzy nie przestali mnie kochać, ja was też nigdy nie przestanę...
Jeśli chodzi o miłość, to oczywiście się powtórze, bo znowu powiem, że w nią nie wierzę, przez chwilę miałam złudzenia, że jednak istnieje, niestety dla mnie nie...
I niektórzy się pytają o co chodzi z tymi wspomnieniami a więc powiem tylko tyle, kiedyś bardzo dawno temu w moim życiu była pewna osoba, obróciła mój świat do góry nogami, a pewnego dnia po prostu odeszła, niestety wtedy uświadomiłam sobie że ją kocham, ale było już za późno...Minęło tyle miesięcy być może lat, nawet się pogubiłam w liczeniu, i choć nie ma Go w moim życiu, to w moim sercu pozostał ślad...To wydarzenie zmieniło moje podejście do związków, przestałam się bawić w dziecinadę, bo zaczęłam szukać prawdziwej miłości, której niestety nigdy nie odnalazłam...
Tym razem historia jakby podobna, serce znowu złamane, ale jest jedna metoda, która pozwoli mi to przetrwać...
Używaj mózgu a nie serca...Smutne, ale prawdziwe...
Jest mi trudno, ciężko, ale kolejny już raz przytoczę sobie swoje motto:
Bo choć upadłam wiele razy, wciąż się podnoszę i idę dalej...Takie życie...
Dziękuję wam, że jesteście przy mnie...
Kolejny rozdział w moim życiu, który choć nie chcę muszę zamknąć...
W życiu niczego się nigdy nie zapomina, ale czasem trzeba po prostu postawić kropkę i zacząć nowy akapit.
Użytkownik pojdedopiekla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.