Ja i Szyszka na tarasie w Olsztynku :):)
Jest niesamowicie.
Przed chwilą byłam wyczerpana i zniechęcona myślą o tym, że tak niewiele pozostało tego lata, a już zaraz znowu pęd od 8 do 21, masa nieodrobionych prac domowych i ciągły stres bez chwili rozluźnienia.
Ale nastawienie zupełnie zmienia rzeczywistość. W jednej chwili nastąpił całkowity zwrot. I już teraz wiem, dlaczego to wszystko chcę robić, wiem, dlaczego mam tak mało czasu i ta myśl naprawdę motywuje do radości, śmiania się, śpiewania i dziękowania.
Bo wiem, że to, co robię, przyniesie owoce. I będą to owoce, narodzone z żywej wody, a ich słodki zapach będzie sięgać nieba.
http://www.youtube.com/watch?v=9SXXVN32g4c
Ten dźwięk się nie skończył, moja wdzięczność będzie brzmiała nieustannie; będzie uwielbieniem i świadectwem - za to, że Jesteś.