Hiszpania <3
Ostatni wspólny wyjazd z lubelakami kochanymi .
Oj taak , tęsknie strasznie za tamtymi wspaniałymi próbami .Za wszystkimi . Moje motto to było wtedy "Oby do ZPiT" . Teraz jest "oby do piątku" . Może kiedyś sie coś zmieni. Narazie sie nie zanosi .
Dzisiaj pojechałam sobie na rower , bo było we mnie za dużo energii , którą musiałam "wypuścic".
Oczywiście juz po raz drugi z rzędu przebiłam sobie noge na tym cholernym metalowym pedale z wypustkami .
Kolejny plaster na nodze ,juz nie wyrabiam .
i Oczywiście kościól , ponieważ trzeba zbierać te durne podpisy na bierzmowanie . ;]
Nie moge jeszcze sprytnie wtopić sie w szkołe. Przez weekend nei zajrzałam nawet do ksiązek.
Zrobie to za dwie godziny ,miejmy nadzieje ,ze nic nie jest zadane .
Jutro wcześniej pojade do zpit,ponieważ ma próbe resztka grupy lubelaków. Chce popatrzeć poprstu na ose której juz nie zatańcze nigdy ?! .
Potem tylko śpiew .
żegnajcie