Wczoraj w sumie siedzialam u Katsu. Pieklismy czekoladowe ciastka yeee~ no i bylo smiesznie :3 dooomo~ A dzisiaj... Ogolem ponad polowa dnia z Konradem. Umiem , teoretycznie, chapter 4 dziekuje yeeeaaaa~ No i mialam wracac do domu, ale okazalo sie ze nie musze wyladowam u stiniego z bananem. Dubstep to dzielo szatana, puddi puddi urukhai x3 Banan, pamietaj, masz sie shuffle nauczyc tanczyc do biwaku, ja ci takie zajebiaszcze spodnie uszyje :3 Jutro od rana silka, potem z Pati na plaze :3