

Czuję dziwny ból
I zastanawiam się
czy przekroczyłam czas ekranowy
czy to słowa jednostajnie tłukące
o wewnętrzną część czaszki
Czy rozładowanie napięcia seksualnego
rozładuje ból?
___________________________________________
Z Twoich ust dobiega
- Czego Ci brak?
A emocje na mojej twarzy
Muszą demaskować zakłopotanie
I wiem
że masz na myśli
moje życie
mój związek
mojego partnera
Moje życie jest wybrakowane
Jednak nie wiem, czego w nim brakuje
Więc na co dzień idę małymi krokami
Każdemu dniu nadaje nowy sens
By droga miała znaczenie
Mój związek jest złożony
Choć nie jest trudny
Nie należy do łatwych
Jest piękny
Jest szczęśliwy
Jest bezpieczny *choć bywa chwiejny
Mój mąż
Szalenie inteligenty
Nadzwyczaj silny
Ponad wszystko kochający
Jest idealny
Prawie
Ma wadę lub dwie
I widzi te rysy w powiększeniu
Kochające oczy mają wielki defekt
Miłość ma moc zniekształcania rzeczywistości
Z daleka dobiega Twój głos
Otrząsam się z własnych myśli
I czuję Twoją obecność
tuż za mną
Przez niedokładnie zamknięte usta
Sączą się słowa
Pojedyncze
Przerywane
- Wiesz, jest, nie, niczego
To dzieje się zawsze, gdy się pojawiasz
Bełkoczę bezskładnie
Nie spodziewałam się bezpośrednich pytań
Nie spodziewałam się Twojej obecności
Nie spodziewałam się Twojej bliskości
I nie przewidziałam konfrontacji z prawdą
Ta obiektywna prawda
Prawda racjonalnie logiczna
Prawda mojego mózgu
Jest też inna prawda
Ta inna prawda
Prawda mojego serca
Nie neguje obiektywnego obrazu
Dodaje do niego tylko to
czego brak
Brak Ciebie
ponad wszystko
Brak Twojej obecności
Brak Twojej bliskości
Brak Twojego uśmiechu
Brak Ciebie
I te prawdy wchodzą w jakiś niesamowity konflikt
Konflikt wewnętrzny
I te prawdy czasem odważam się tłumaczyć na głos
Choć poza sercem
Prawda serca
Ubrana w słowa
Brzmi żałośnie
Traci wymiar, znaczenie
wydźwięk, który nadaje jej serce
Równocześnie podważam swoją zdolność do miłości
Tej miłości
Którą czułam raz
Pełnej
Intensywnej
Bezgranicznej
Żarliwej
Nie wierzę, że drugi raz może istnieć pierwsza
Ale wierzę, że może istnieć prawdziwa
Nie, nie oznacza to, że ta jest nieprawdziwa
Ale jestem w każdej chwili gotowa na jej koniec
I jestem pewna, że bym go przetrwała
Złamałabym się, skończyłabym się, zwątpliła, upadła
Miłość którą mam, pozwala mi mieć granice
Nie wiem, czy ona pozwala, czy ja je wyznaczam
Kochając Ciebie zapomniałabym o granicach
Pozwoliłabym się zatrzeć granicy między mną a Tobą
Miłość, którą mam, pozwala mi rosnąć niezależnie
Pozwala mi nosić własne imię z podniesioną głową
Pozwala mi zachować własną tożsamość
Kochając Ciebie
Znam ten rodzaj miłości
Pełnej szaleństwa
Intensywniejszej niż cokolwiek, co znasz
Bezgranicznie ograniczającej pole widzenia
Gorętszej niż rozżarzone węgle
Po tym miłosnym tańcu
powietrza z ogniem
przykryłaby mnie fala czerni
zmyła sens
zmyła złudzenia
rzuciła tożsamością o skały
zaśmiała się białą falą
solą obmyła rany i zniknęła
Absurdalne nieprawdaż
Absurdalnie wszystko
25/01/2023 0:14:38
21/01/2023 23:36:02
17/12/2022 15:31:10
17/12/2022 14:11:19
16/12/2022 0:07:03
15/12/2022 23:55:48
10/11/2022 0:14:51
30/10/2022 21:17:14
Wszystkie wpisy