nienawidzę. nienawidzę tej cholernej słabości do Ciebie.
przytulić, wypłakać i powiedzieć jaki świat jest zły.
brakuje mi GO, amen.
miłość nie pozwala odchodzić bez słowa.
twoje oczy lubią mnie i to mnie zgubi.
- hanka! - co? - pudło.
tak, zależy mi.
dziecinna, denna nadzieja.
ignoruje jej starania.
nie umiesz się określić, wkurwiasz.
nie to nie, kurwa przecież nie będę błagać o twoją miłość.
siedzę na czarnym bujanym fotelu i rozmyślam o nas.
pełen wad a idealny tak.
nigdy nie kocha się za bardzo.
znam Cię słabo, ale wiem że to będzie zajebiste.
i obiecaj mi, że bez Ciebie też da się żyć.
cholernie lubię gdy nazywa mnie swoją.
gówniarskie marzenia, naiwne ale szczere.
kici, kici suko.
nadzieja - patologia okresu dojrzewania.
/ nowe zasady notka 17.