tak, z moimi zajebiaszczo opalonymi nogami na matematyce, z zajebiaszczą pozą, w zajebiaszczych ulubionych rurkach, trzymając w ręku zajebiaszcze białe okulary.
teraz opłakując moją wypraną zajebistą koszulkę.
przypominając sobie jak Ela zademonstrowała na mnie jak mam podziękować chłopcom za zrobienie na koszulce napisu 'Dwulicowa szuja to ja' który jeko jedyny się nie sprał. I przypominając sobie kiedy leżałam wtedy ze śmiechu na podłodze.
albo akcja kiedy Justyna zaćwieciła prosto w oczy Chuckowi(jedna z opiekunek, było to tak gdzieś ok 3?) i potem wyleciała z tekstem 'nie zauważyłam pani'
ogólnie jestem nieźle wkurwiona na siebie za wypranie tej koszulki.
'There's no time for tears
I'm just sitting here planning my revenge
Nothing's stopping me'
edit: Kami, boję się Ciebie
i twojego 'She is my hero!'