Taki nie jesteś wyjątkowy. Nie widzę w Tobie nic szlachetnego.
Myślę, że czas Twojej świetności dobiegł już końca i nic, kompletnie nic nie możesz z tym zrobić.
Ludzie nie pamiętają takich jak Ty. Wiesz to przecież doskonale, a mimo to nie jesteś w stanie tego pojąć.
Przecież nie jesteś głupi. Nie jesteś ślepy.
Tu nie brakuje tlanu, ale mimo to wypalasz się. Widzisz ? Twój płomień gaśnie. Nie jest tak imponujący jak kiedyś.
Wiesz, że popełniłeś po drodze wiele błędów. Widzsz jak wiele Cię one kosztowały.
Możesz zostać nawet sam, a ja wiem, że boisz się samotności.
bardzo chciałbyś, żebym została z Tobą, prawda? Ale ja nie mogę... nie mogę poświęcić Ci więcej czasu. Ofiarowałam Ci go już wystarczająco wiele. Teraz chcę zrobić coś dla siebie...