Ja w tych klubach czasem też mam niezły ubaw
Gdy dupy na parkiecie, w loży my i dobra wóda
Finlandia - może być synu spoko
Jedziemy z nią teraz jak tu co niektórzy z koką
Pyrlandia tak się bawi
Jak w swych produkcjach Rocko
Ty tego nie trawisz, a to jest to pokolenie
Co lubi mocne brzmienie
A swe korzenie pamiętaj jak przez mgłę
Sam nie wiem czemu w to brnę
Jakieś to wszystko mdłe
Przypomina niekończącą się grę
A kraina agresji jest tylko tłem, złem koniecznym
Ścigania organy, dla nas to kurwy i chamy
I o to dbamy, by się nie zbłaźnić i nie dać plamy
Wyrwać się z bagna - to było ważne dla mojej mamy
A rany z czasem się goją - to gówno prawda
Czułem się pokonany kiedy umarła
Mieszkanie ze starym wtedy było niczym kolonia karna
Zła karma co jakiś czas się we mnie odzywa
By nie utonąć w planach dzisiaj ten rap nagrywam
Wielu wrogów, kilku tych bliskich, tak właśnie bywa
To o nich, to dla nich, ja i moja ksywa