Grudzień

Zaczynamy grudzień nie lubię tego miesiąca ... ale cieszę się bo za 20 dni zaczynamy urlop <3 w końcu bo jestem przemęczona pracą i tymi ludźmi tym całym cyrkiem który się dzieje .. 

Wczoraj 3 h spania po nockach wstałam nieprzytomna . 
mój pojechał ogarnąć auto , potem pomóc się koledze przeprowadzić bo wyprowadził się od kobiety . A ja poszłam do Lidla żeby nie zasnąć spotkałam tam kolezanke i w sumie zapytlaam czy ma czas to może jakaś szybka kawka u mnie :D no i mówi że to walić te zakupy i poszliśmy na kawkę do mnie pogadaliśmy sobie chwilę . Dawno się nie widzieliśmy zazwyczaj spotkamy się przypadkiem :D 

pozniej mój wrócił ona poszła do pracy a my poszliśmy na spacer . Zrobiłam wieczorem kopytka ale wyszły mi zakalce haha :D nie wiem zawsze jak coś z ciasta robię to mi nigdy nic nie wychodzi nie mam talentu ale jak będą nie dobre to pójdą do śmieci ja tam się śmieje gotowanie mi mega wychodzi ale takie rzeczy z ciast to już nie :D 

dziś jeszcze zostajemy na szczęście w domu . Albo się gdzieś przejdziemy dziś jeszcze albo będziemy leżeć cały dzień :D zobaczymy . 
nie mam siły po tych nockach jestem rozwalona ... miłej niedzieli :)