


Wczoraj w sumie większość czasu spędzilismy osobno ja z koleżanką Michał z kolegą. O 23 spotkaliśmy się w domku spala u mnie koleżanka i piliśmy drineczki aż do 3
Za 2 tyg bawimy się u niej na weselu :)
Dziś zakręcony dzień pojechaliśmy rowerami do Lubina z misja.. Żeby poszukać naszej wymarzonej kanapy.
Droga prowadziła nas przez las, wszystko git dopóki Michałowi nie pekla opona.. Blisko był peron więc jakoś jeszcze na flaku dojechał okazało się że pociąg jest dopiero za 1.5h także jechaliśmy w stronę Legnicy aż w końcu rower przestał jechać. 6 km zostało... I musieliśmy isc z buta masakra. Później poszliśmy jeszcze w drodze powrotnej na drinka i kupiliśmy prezent na roczek dla Michała chrsensiaka :)
Pochodziliśmy w Legnicy po sklepach meblowych... No i w sumie niby. Przed Wypalta ale kupiliśmy obraz :D i zamówiliśmy kanapę!! Będzie w sobotę ^^ teraz siedizmyy sobie z drineczkiem na balkonie zrobiliśmy pizze i będziemy grać w grę :D
Miłego :*