Hmm... Weekend ciekawy, mimo pogody nieciekawej...
Wczoraj... Robota :D
Przenieśliśmy dwie duże palety kostki chodnikowej... po 6 na ręce i nosimy...
Najpierw na auto, później z auta...
No ale później zrobiliśmy grilla...
było bardzo dobrze ;)
(Będą jakieś zdjęcia wkrótce)
Dzisiaj natomiast komunia... Pogoda dzisiaj trochę zawiodła...
Ale po jakimś czasie się rozpogodziło trochę...
Dały o sobie znać zakwasy... Po wczorajszym...
Ogólnie było nieźle... Objadłem się jak nigdy...
Fontanna czekolady i "ciacho" - Totalny przebój :D
Poza tym... Pierwszy raz w życiu byłem "Pod krawatem"
Marek przez godzinę wiązał, ale w końcu się udało :D
Na zdjęciu ogólnie Monika, Ja i Piotrek...
Cóż... To by było na tyle...
Ogólnie dzięki za obie "imprezy"... :D