Kilka dni po zrobieniu tej fotografi kawusia niuniusia zostala sprzedana. Do tej pory czuje straszny zal po jej stracie. Nie potrafie sie pogodzic ze nie mam na czym obecnie jezdzic. Na simsona czekam juz w sumie 2 miesiace, a mial byc miesiac... Nie mam cierpliwosci.

Poza tym simson w zadnym stopniu nie zaspokaja moich ambicji i nie zamierzam zbyt dlugo z niego korzystac.

Kierujac sie zdrowym rozsadkiem zakupilam ostatnio skorzany kombinezon spinany zamkiem. kierujac sie tym ze upadek dla mnie nie bedzie mniej grozny tylko ze wzgldu ze nie mam hondy tylko simsona.

...no i tak czekam az przyjdzie mi go wyprubowac :/Chodz swoja droga to troche zabawinie bedzie wygladac jak zasiade taka "opancerzona" na kosiarke :D Ale to taki maly warunek bys mogl byc prawie pewien ze bede wracac...

Wszyscy w okolo usiluja uspic we mnie moja nieposkromiona nature i zpal, nawet jesli chodzi o prawo jazdy A. Wciaz odbija sie za mna echem "spokojnie, poczekaj, jeszcze troche i zrobisz" - Obecnie kiedy ktos zaczya prowadc monolog o podobnym temacie, stram sie najgrzeczniej jak potrafie poprosic go zeby nie kontynulowal...bo dojdzie do rekocznow.

Zachowuje sie moze troche jak male dziecko - macie racje, "wszyscy wokol mnie maja, niektorzy po 2, a ja nie" - Ale uczucie towarzyszace pustce jaka w sobie nosze wyzwala u mnie iscie zwierzece odruchy. Moze jestem troche znerwicowana, ... moze to kwestia tego ze zabrano mi wolnosc... nie wiem, ale jestem pewna czego pragne.

Ogolnie chodze wciaz zamyslona, nikogo nie zauwazam, jestem wciaz nabuzowana i znerwicowana...

ALe nie potrafie inaczej. To jest to co chce robic, tyle juz lat sie staram o marzenia i jestem tak blisko....

Mam nadzieje ze nastepny wpis bedzie o tym jak palilam sprzeglo na ktorejs z pojaroslawskich drog :)