photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Przyjadę po Ciebie cz. 5
Dodane 17 LIPCA 2015
1713
Dodano: 17 LIPCA 2015

Przyjadę po Ciebie cz. 5

Fanpage

 

Przyjadę po Ciebie cz. 5

Spojrzałam na niego, a on posłał mi szeroki uśmiech.
-W bagażniku już nic się nie zmieści. Moja mama o to zadbała.- Zaśmiał się krótko, ale szczerze. Poczułam, że trochę się rozluźniłam, ale już po chwili znów miałam być spięta i przerażona, kiedy powiedział:- I usiądziesz z przodu, bo jednak jedziemy sami.
Moja mina musiała być bardzo zabawna, bo znów z jego gardła wydobył się ten donośny śmiech.
-Nic się nie martw. Będzie dobrze. Wsiadaj.
Klapnęłam na siedzenie, a on zatrzasnął drzwi, obszedł samochód i zaraz zajął miejsce za kierownicą.
-Gotowa do drogi?

Aleksy
Wydawała się zniesmaczona, kiedy oznajmiłem jej, że podróż do Warszawy spędzimy tylko we dwoje.
Nie. Źle. Ona wydawała się przerażona. Jej i tak duże błękitne oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej. A ja miałem ochotę pocieszyć ją i powiedzieć, że będzie dobrze. Tak też zrobiłem, ale wydawało się, że to na nic się zdało. Prawie omdlała na fotel pasażera. Czym prędzej zamknąłem drzwi i zająłem swoje miejsce.
-Gotowa do drogi?- zapytałem.
Zaciekawiona rozglądała się po wnętrzu samochodu, skrzętnie omijając patrzenie w moją stronę. Dzięki temu miałem chwilę czasu, żeby przyjrzeć się jej lśniącym brązowym włosom, opadającym luźno na szczupłe ramiona. W tej samej chwili doszedł do moich nozdrzy zapach jej perfum. Zmysłowy, kobiecy i kwiatowy. Wziąłem głębszy wdech, upajając się tym słodkim odkryciem.
-Tak, gotowa- powiedziała cicho ze wzrokiem utkwionym w przednią szybę.
Potrząsnąłem głową, starając się pozbyć dziwnych myśli krążących w mojej głowie.
Odpaliłem silnik i ruszyłem.

Gabriela
Z uporem wpatrywałam się w obraz za boczną szybą. Siedziałam sztywno z dłońmi splecionymi na kolanach i starałam skupić się na spokojnym oddechu.
Proszę, błagałam w myślach, niech to się skończy jak najszybciej.
Jechaliśmy w zupełnej ciszy. Kiedy tylko zobaczyłam znak, że pożegnaliśmy się z Wrocławiem, w którym mieszkałam od trzech lat, poczułam dziwną ulgę. Wiedziałam, że jadę tam, gdzie Nika mi pomoże. Wysłucha mnie, nakarmi czekoladowymi lodami i pozwoli mi wypłakać się. Może będzie nam towarzyszył doktor House, rozwiązujący zagadki przeróżnych chorób.
Zaśmiałam się pod nosem na wspomnienie wielu nocy, spędzonych z Niką, oglądając wszystkie odcinki serialu. Raz za razem.
-Dostrzegłaś coś zabawnego?- zapytał mnie nagle Aleksy.
Spojrzałam na niego, a on rzucił mi roześmiane spojrzenie. Przyjrzałam mu się dokładniej. Wydawał się rozluźniony i radosny. Pewnie prowadził samochód, co jakiś czas zerkając na mnie.
-Słyszałaś mnie?
-Co mówiłeś?- zapytałam.
-Nieważne. Znów się roześmiał. Poczułam jak ściska mnie w żołądku na dźwięk jego śmiechu. Co właściwie robisz we Wrocławiu? Studiujesz, pracujesz?
Powstrzymałam się od grymasu i jęku. Nie miałam ochoty na odpowiadanie na jego pytania. Wiedziałam doskonale jak będą brzmieć następne. A co studiujesz? Podoba ci się to? Gdzie pracujesz?
-Tak- odpowiedziałam po prostu.
-Tak, co?- zapytał mnie i znów zwrócił twarz w moją stronę.
Mimo zmarszczonych brwi, nadal się uśmiechał. Zaczynał działać mi na nerwy.
-Tak. Studiuję i pracuję.

cdn.

 

 

 

W.W.G 

 

 

Komentarze

Junior mania1995mania Coraz ciekawiej się robi :)
17/07/2015 17:36:50

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: Dojrzałość Singla mnilchas... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24