"Na śmieć i życie" cz. 9, zapraszam! :)
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/173013330/na-smierc-i-zycie-cz-9.html
W mojej głowie cz. 33
Jeśli myślałam, że w piątek prezentował się dobrze, to się myliłam. Teraz prezentuje się o wiele lepiej. Wygląda na rozluźnionego z jedną ręką wciśniętą luźno do kieszeni eleganckich i dopasowanych spodni. Nie ma na sobie marynarki, za to koszula i krawat są starannie dobrane. Na ręce lśni sportowy zegarek. Wygląda na drogi i jestem pewna, że taki właśnie jest.
-Czy wszystko w porządku?- pyta, przyglądając mi się niepewnie.
Nie, chcę krzyknąć, nie, kiedy ty tu jesteś.
-Wybacz- odpowiadam.
Posyła mi ciepły uśmiech, a mój żołądek kurczy się na widok delikatnych zmarszczek wokół oczu.
-Nad czym rozmyślasz?
-Mam dużo pracy- odpowiadam natychmiast.- Dlatego nie mogę zjeść z tobą lunchu.
Na twarzy Anthonyego pojawia się grymas, ale szybko znika i zastępuje go wcześniejszy uśmiech.
-Nie daj się prosić. Nie zajmę ci dużo czasu.
-Tak, ale ja& Ja już byłam na lunchu- kłamię.
-Z Elizabeth?
-Z Ellie. Tak.
-Spotkałem ją i wspominała mi, że widziałyście się, ale nic nie jadłyście.
-Spotkałeś ją, a ona wspomniała ci o tym, że się widziałyśmy?- pytam osłupiała.
Co tu się dzieje? Moja przyjaciółka i mój wróg trzymają razem?
Anthony marszczy brwi.
-Mieliśmy spotkanie służbowe. Elizabeth w nim uczestniczyła. Poza tym jej gabinet jest na tym samym piętrze, co mój- mówi szybko.
-Ellie- poprawiam go.- I nie musisz mi się tłumaczyć.
-Tak, oczywiście- mówi pewnie, a jego oczy dziwnie błyszczą. Nie chcę, żeby doszło do nieporozumień.
-Oczywiście- zgadzam się.
Mija chwila, po czym Anthony znów zabiera głos.
-Na co masz ochotę?
Powinnam wrócić do pokoju i odpisać na maile. Odpisać na jeden bardzo szczególny mail. Zamiast tego mówię:
-Na kanapkę z szynką i gorącą herbatę.
-Ja stawiam- mówi Anthony i posyła mi uśmiech, który jest jeszcze bardziej olśniewający niż poprzedni.
cdn.
W.W.G