Cytaty.

http://www.youtube.com/watch?v=_4VCpTZye10

Chcecie jeszcze dzisiaj jakąś notkę odnośnie mojej 18nastki? Jakąś relacje? :)

A jeśli wszyscy będą za nim tęsknić to znaczy, że robił wszystko dobrze.

Nikt nie mówił że będzie łatwo, mam czego chciałam. Cały czas kłócę się ze zdrowym rozsądkiem.

Czasami myślę, że los nic już więcej dołożyć nie może. Ciągła gonitwa, bieg i wyścig. Pokonywanie przeszkód. Upadek i nagle znowu wstajemy.

Każdy mężczyzna, każda kobieta ma słabość do jednej osoby na całym świecie. Gdyby ona zadzwoniła i powiedziała "Przyjedź do mnie, chcę być z Tobą" zerwałbym się z końca świata, aby to zrobić. Aby z nią być.

Nie można zmusić serca by wybierało rozsądnie. Samo podejmuje decyzje.

Przecież to nic takiego, prawda? Przecież tej nocy nic się nie wydarzyło, nic znaczącego. Przecież to tylko pocałunek, tylko pożądanie napędzające i tak już szybko bijące serce. Przecież to wszystko wina alkoholu, który wlaliśmy w siebie w zbyt dużej ilości. Przecież już o tym zapomniałeś, a może zwyczajnie chwila ta nie była warta zapamiętania. Szkoda tylko, że dla mnie ta noc znaczyło wiele, zbyt wiele. Szkoda, że pozwoliłam nadziei zakiełkować, że wpuściłam tę sukę do środka. Ponownie. Szkoda, że to teraz ja umieram wewnętrznie, gdy Ty udajesz jakby nic się nie wydarzyło, jakby ten epizod nie był niczym szczególnym. Złamałeś mnie, wiesz? Złamałeś moją duszę zwykłym dotykiem, zwykłą pieszczotą. Nie dostrzegłeś sposobu w jaki na Ciebie patrzę. Nie dostrzegłeś jak bardzo Cię pragnę. Nie na chwilę, nie na jedną noc. Na co dzień. Ponownie stałam się zabawką, zwykłym materiałem do zaspokojenia pragnień. A przecież obiecałam sobie, że już żaden nie doprowadzi mnie do tego stanu, że już żadnemu to się nie uda. A jednak. Wystarczyłeś Ty, a moje wszystkie zasady uleciały. Wystarczyły brązowe oczy, czarujący uśmiech i metr dziewięćdziesiąt wzrostu, był mój dotychczasowy spokój został zburzony. Brawo. Możesz być z siebie dumny. Odkreśl moje nazwisko na swojej liście i puść mnie dalej. Pękniętą, pustą, martwą. Dam sobie radę. Nie Ty pierwszy i pewnie nie ostatni depczesz moje serce, które gotowa byłam i prawdę powiedziawszy, nadal jestem Ci oddać. Jestem pełna podziwu jak szybko zmieniasz obiekt zainteresowań. Ale obiecuję Ci, że kiedyś będziesz żałować, że przyjdzie dzień, w którym spojrzysz na mnie i pomyślisz, że mogłam być Twoja, tylko Ty doszczętnie to zniszczyłeś. Dorośnij, chłopczyku. Dorośnij, bo gdy otworzysz oczy, może być już za późno.

Jak wiele czasu traci się w życiu na niepicie wódki.