http://www.youtube.com/watch?v=CSvFpBOe8eY
ZAPRASZAM DO POPRZEDNIEJ CZĘŚCI "PRAWIE JAK MIŁOŚĆ" I OCZYWIŚCIE- DO KLIKANIA "FAJNE" I KOMENTOWANIA!
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/169965126/prawie-jak-milosc-cz-23.html
cz. 22
Obudziliśmy się rano niemal równocześnie.
- Dzień dobry kochanie powiedziałem do niej i obdarowałem soczystym buziakiem.
- Dzień dobry. Miło budzić się u Twojego boku. Chcę tak zawsze.
Poszła po chwili wykąpać się i malować, a ja wróciłem do domku.
Drzwi były zamknięte, więc zapukałem. Otworzył mi Kamil. Był w samych bokserkach.
Na twarzy miał szeroki uśmiech.
- No w końcu zaliczyłem. Ale mówię Ci, Zuza jest niesamowita ! Cicho nie obudź nikogo. powiedział do mnie podekscytowanym szeptem.
Uśmiechnąłem się i poszedłem pod prysznic. Gdy jakiś czas później wyszedłem z łazienki dziewczyny ubierały się pośpiesznie no tak, zaraz pewnie kadra będzie chodzić i sprawdzać czy wstaliśmy. Chwilę później wyszły.
Usiadłem na łóżku obok chłopaków.
- Wow. To naprawdę była niesamowita noc. powiedział Wojtek.
- Gratuluję wam chłopcy powiedziałem do nich . Tacy dorośli udałem, że wycieram łzę spod oka. Wszyscy wybuchneli śmiechem. Panował bardzo dobry nastrój.
Wyszliśmy na śniadanie. Każdy z nasz trzymał za rękę swoją dziewczynę.
Dziś mieliśmy w planie rejs statkiem i wieczorem zwiedzanie jakichś bunkrów.
Rejs udał nam się wspaniale. Te cudowne widoki na otwarte morze. Robiliśmy sporo zdjęć.
Majka był bardzo podekscytowana, nigdy wcześniej nie płynęła statkiem.
Pogoda również dopisywała. Siedzieliśmy wszyscy razem przy stoliku pijąc zimny sok.
Czas umilał nam pirat co jakiś czas rzucając zabawne uwagi na różny temat.
Czas płynął tak szybko. Gdy byliśmy znów na stałym lądzie mieliśmy trochę czasu wolnego, więc naszym zwyczajem przechadzaliśmy się po promenadzie. Zrobiliśmy sobie z Majką tatuaże z barwnika trwalszego niż henna z naszymi imionami. Późnym wieczorem, po kolacji wybraliśmy się wszyscy do owych bunkrów. Miło czasem cos pozwiedzać, ale tam akurat było dość nudno. Wracaliśmy nocą idąc przez ciemny las. Majka się bała, cały czas była wtulona we mnie. Najwspanialsze uczucie na świecie. Obiecałem sobie, że nic więcej nie zepsuję. Po prostu nie mogę. I przysiągłem sobie, że utrzymam tą znajomość, choćby nie wiem co. Odprowadziłem Majkę do jej domku i skierowałem się w stronę mojego.
Nagle drogę zagrodziła mi Sylwia. Tak, to ta sama, którą dziewczyny nazywają Barbie.
Faktycznie jest pusta. Może i ma fajne cycki, ale tylko tyle. Po co w ogóle zaczynałem z nią temat ? Ugh.
cdn.
Gosia