Powrót cz. 2

http://www.youtube.com/watch?v=Gkg_EJw3NhU

Powrót

CZĘŚĆ DRUGA

Zatrzasnęła za sobą drzwi pokoju. Zrzuciła bluzę i oparła się o blat toaletki. Spojrzała na swoje odbicie. Dotknęła lustra dłonią.
- Po cholerę tam szłaś Daga? - wyszeptała to siebie. - Po cholerę....
Odwróciła się i wplotła dłonie w włosy. Znowu złamała postanowienie. Miała więcej nie cierpieć przez niego. Ale lubiła popełniać błędy. Znowu spojrzała w lustro i uśmiechnęła się do siebie z politowaniem. No tak.. Dalej go kochasz, pomyślała. Głupia jesteś Daga, opadła na łóżko, głupia... Postanowiła zapomnieć.. Choć na chwilę poczuć się wolną. Jednak kiedy tylko zamknęła oczy zobaczyła go. Jego śmiejące się, niebieskie oczy śledziły ją. Jego uśmiech, jego dłoń na jej dłoni. Powoli odpływała w świat marzeń. Momentalnie zapomniała o swoim postanowieniu. Chciała być z nim.. W wyobraźni.. Nagle zadzwonił telefon. Rozwarła powieki  i sięgnęła po komórkę. Numer zastrzeżony. Westchnęła z rezygnacją i po chwili namysłu odebrała.
-Tak?
- Mówiłem, że nie odpuszczę. - to był on. Jego głos rozbrzmiał w jej uszach. Zadrżała. Chciała dwóch sprzecznych rzeczy. Wykrzyczeć, żeby ją zostawił, żeby dał jej spokój i... I szepnąć, że chce, aby wrócił. Nie zrobiła nic. Milczała.
- Jestem pod Twoim oknem. - wyszeptał. Dagmara zszokowana podeszła do okna i usiadła na parapecie. Był tam z telefonem przy uchu, z wargami wygiętymi w tym pięknym uśmiechu. Rozłączył się i przyłożył dłonie do ust.
-Otwórz okno!! - krzyknął. Mimo woli uchyliła okno. Wzięła głęboki oddech. Oparła dłoń na szybie. Oddychaj, nakazała sobie.
- Kuba co Cię opętało? - syknęła sfrustrowana. Patrzyła jak on moknie w deszczu zaledwie 3 metry pod nią. Spojrzał na nią z szerokim uśmiechem.
- Ty mnie opętałaś, mała. - powiedział. Daga prychnęła i przymknęła okno.
- Kuba.. Bardzo bym chciała pogadać, ale wiesz... Nie zadaję się z dupkami.
- Nawet mnie nie wpuścisz.? - zaśmiał się chłodno.
- Przykro mi ale nie. - chciała zatrzasnąć okno, ale jego głos ją zatrzymał.
- Pozwolisz mi tak moknąć? A gdzie pomoc przyjacielowi.? -uśmiechnęła się do niego. Chwyciła ręcznik z krzesła.
- Nie to by było nie w moim stylu. - powiedziała i rzuciła w niego ręcznikiem. - Nie ma za co. - zamknęła okno. Po czym włożyła słuchawki i usiadła w fotelu.  Po chwili zmożył ją sen.
Rano obudziły ją promienie słoneczne. Przeciągnęła się i spojrzała na zegarek. 11.00.
- Fuuckkk. - szybko wstała i wciągnęła czarne jeansy oraz szarą koszulkę. Zawiązała trampki po czym chwyciła swoje wielkie słuchawki. Wyleciała z domu. Nie mogła znowu się spóźnić do pracy. Biegła w stronę centrum, wiążąc włosy w kok. Pracowała w H&M 'ie. Nie przepadała za tą robotą. Nie pasowała do niej, ani do jej stylu. Jednak lepsze było to niż dorabianie w jakimś fast foodzie. Gdy w końcu dotarła na miejsce wleciała jak burza do sklepu. Stanęła za ladą i wyciągnęła z szuflady znaczek ze swoim imieniem. Nie mogła przyczepić go do bluzki.
- Chuj z tym. - syknęła męcząc się z agrafką. Podszedł pierwszy klient. Nie podnosząc wzroku kiwnęła ręką.
- Tak? - wycedziła zdenerwowała. Usłyszała cichy śmiech.
- Bo zrobisz dziurę w tej bluzce. - podniosła wzrok. Widok Kuby nie wytrącił jej nawet z równowagi.. Miał na sobie luźne jeansy, białą koszulkę i czarną bluzę, której rękawy podwinął. Przez chwilę patrzyła na niego tkwiąc w bezruchu.
- Co Ty tu robisz?- spytała. Wzięła kilka głębokich wdechów.
- Przyszedłem Cię zobaczyć piękna.

CDN.

Opisyylove