http://www.youtube.com/watch?v=NWwnkB5PgfE
Kochani, zapraszam do poprzednich notek! :)
W tym Sidełek :*
CZĘŚĆ PIĄTA
15 minut później.
-Człowieku wiem, ze to ty!
-Kuba o co ci chodzi?!
-Leon nie udawaj niewiniątka. Wiem, że to ty stoisz za wypadkiem Alicji!
-Ala miała wypadek? Kiedy? Co? Jak możesz mnie posądzać o coś takiego?
-Nie umiesz kłamać.
-Skąd to możesz wiedzieć? Tyle mnie znasz, ze ja pierdole.
-Tylko tobie jednemu zależało na tym, żeby usunąć to dziecko.
-I co to daje?
-Facet, który potrącił Ale miał na sobie kombiniarkę, zakryte numery rejestracyjne i co najważniejsze-nie pomógł jej. Zostawił. Nie zadzwonił po karetkę!
-No i co z tego? Z resztą skąd ty możesz to wiedzieć? Nie było cię tam.
-Nie było? Skąd możesz to wiedzieć?
-Strzelam.
-Celny strzał. Ty debilu. Jak mogłeś jej to zrobić?! Kochałeś ją, a teraz pozbawiłeś tego co było dla niej najcenniejsze!
-Nawet nie chciała tego bachora. Więc co ty pieprzysz.
-Pokochała je, tak jak pokochała ciebie. Chociaż nie mam bladego pojęcia, jak mogła w ogóle na ciebie spojrzeć. Ale cóż bywa. Różne błędy się popełnia.
-Ja byłem jej błędem? Haha jesteś śmieszny! Byłem jej całym światem i nadal będę! Myślisz, że do mnie nie wróci? Mylisz się. Nadal mnie kocha, tylko szkoda, ze ja ją już nie. Ale fajnie mieć taką adoratorkę. Tylko powiedz jej, żeby mnie za bardzo nie nachodziła. Nie lubię tego haha.-Nie wytrzymałem i uderzyłem Leona z całej siły w mordę. Poszła farba, ale mu się należało. Gdyby nie Ala w szpitalu, to zrobiłbym o wiele więcej.
-Nie jesteś w najmniejszym stopniu wart tego, alby Alicja nawet na ciebie spojrzała. Jesteś skończonym dupkiem . I zapłacisz za to co zrobiłeś.
-O czym ty mówisz?!
-Jesteś tak mało inteligentny? Policja jest już w drodze.-Dureń chciał się podnieść, a wtedy uderzyłem go w brzuch i powaliłem na ziemie. Chyba nie myślisz, ze dam ci uciec, prawda?-Po nie całych dziesięciu minutach policja zabrała Leona, a ja wróciłem do szpitala. Alicja nadal spała a wokół niej walały się zużyte chusteczki. Wiedziałem, ze cierpi. A ja co? Nie mogłem jej w żaden sposób pomóc& To mnie cholernie bolało. Ale wiedziałem, ze jest silna i sobie poradzi. Mimo wszystko stanie na nogi.
Rok później.
Kiedy wyszłam ze szpitala, nadal byłam strasznie załamana. Na początku nie mogłam sobie dać rady, ze stratą dziecka. Chodziłam do psychologa i przez jakiś czas nie zostawałam sama nawet na sekundę. Jednak postanowiłam wziąć się w garść i podnieść się z dna. Na którym i tak za długo leżałam. Przez ten czas nie pokochałam nikogo. A może nie chciałam nikogo mieć przy sobie? Leon strasznie mnie zranił& A właśnie co z nim? Szybko wyszło na jaw, ze to on stoi za zabiciem mojego dziecka. Dostał 3 lata. Nie wiem jak się zachowam, kiedy zobaczę go przechodzącego przez ulice itp. Ale myślę, ze wtedy będę już silniejsza psychicznie. Kuba i Magda nadal są przy mnie. Oczekują swojego maleństwa. I z całego serca życzę im szczęścia. Ja zawsze będę przy nich, tak jak oni byli przy mnie.
KONIEC
Woqustale63