http://www.youtube.com/watch?v=ob8oBZOo6rU
Sidła nienawiści
część sześćdziesiąta cd.2
14 kwietnia cd.2
Później z kolei zeznawała moja mama, pozwól pamiętniczku, że zapiszę fragment jej zeznania, kiedyś to może mi się przydać albo chociaż byś swoistym wspomnieniem.
Dziwnym może się wydawać to, że zeznawałam przed mamą, ale chciałam mieć już to za sobą i sąd uznał, że tak będzie najlepiej.
- (...) Byłam w szoku, gdy dowiedziałam się od córki o tak tragicznych przeżyciach w jej życiu. Przez pewien czas byłam załamana, bo naprawdę bardzo ważnym człowiekiem był dla mnie Krzysztof, aczkolwiek szybko dałam sobie spokój ze sprawami związanymi z nim, później natomiast byłam zasmucona z powodu, że nie widziałam co działo się z moją córką. Ona biedna tylko chciała mojego szczęścia i dlatego wszystko sama przeżywała, a ja? Okazałam się być totalną egoistką, na dodatek całkowicie ślepą. Do tej pory ciężko mi uwierzyć w to, że moja córka była tak strasznie krzywdzona.
Później mama dodała, że już nie jest w stanie nic dodać, bo i tak wszystko co ważne powiedziałam ja.
Kolejna zeznawała Kaja, opowiedziała wszystko to co jej kiedyś mówiłam oraz opisała mój ówczesny stan, cieszę się, ze była, bo okazała się być bardzo przydatną osobą na rozprawie.
Żałowałam, że nie ma przy mnie Kacpra, ale on i tak by nic nie powiedział, skoro sam dowiedział się o wszystkim na końcu.
Jako ostatnia ze świadków zeznania składała była żona pozwanego, opowiedziała, że wielokrotnie była bita przez męża, co jest zresztą zapisane w aktach sprawy rozwodowej.
Sędzia złożyła wszystkie zeznania do kupy, ostrzegała wielokrotnie oskarżonego, aby nie kłamał, bo za składanie fałszywych zeznać również grozi odpowiedzialność karna.
Jednak go niego nic nie docierało i nadal ustawał przy swoim stanowisku.
Na koniec rozprawy sędzia jeszcze raz wywołała moją osobę i pokazała temu kłamcy zdjęcie, które przedstawiało moje siniaki i blizny po karach cielesnych, a także obdukcję od lekarza.
Wtedy się nieco przestraszył, już nie był tak pewny siebie. Niestety wszystko wskazywało na jedno, że jest winny i powinien za to ponieść karę.
Po wniosku prokuratora, który jednoznacznie przemawiał na moją korzyść oraz mowie adwokata, który prosił o znikomy wymiar kary została ogłoszona przerwa, po której miał zostać ogłoszonym wyrok.
Wyszłyśmy z sali rozpraw, już nie byłyśmy zdenerwowane, wiedziałyśmy, że wszystko przemawia za nami, za naszym dobrem. Podeszłyśmy wraz z mamą do byłej żony tego okropieńca i serdecznie dziękowałyśmy za okazaną pomoc, która naprawdę wiele do tejże sprawy wniosła. Kobieta była zadowolona, że mogła nam pomóc, bo doskonale wiedziała, że tenże człowiek był godny skarcenia.
Kilkanaście minut później zostałyśmy ponownie wezwane na salę. Stanęliśmy na baczność i czekałyśmy na sędzię, wraz z wyrokiem.
Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej
Sąd okręgowy w Warszawie uznaje pana Krzysztofa Zielińskiego, za winnego wielokrotnego krzywdzenia cielesnego w postaci wykorzystywania seksualnego małoletniej Sary Nowickiej, przy czym stosowania wobec niej przemocy, poniżania, jak i zastraszania oraz za zeznawanie fałszywych zeznań podczas całego procesu sądowego, wymierza karę pozbawienia wolności na okres lat dwunastu.
To czego doświadczyliśmy w dniu dzisiejszym było z całą pewnością czymś okropnym. Młoda, pełna optymizmu dziewczyna, która jeszcze nie była doświadczona przez los, tak wiele wycierpiała. Cierpiała sama, nie żaląc się nikomu, gdyż nie chciała robić nic, co mogłoby unieszczęśliwić jej mamę, jedyną ważną w jej życiu osobę. Przez swoje dobre serce była zastraszana, bita, poniżana, a co najważniejsze wykorzystywana w najgorszy z możliwych sposobów- do stosunków seksualnych, o których wówczas by nawet nie pomyślała. Do dzisiaj dziewczyna może mieć traumę, bać się mężczyzn, na dodatek może poważnie odbić się to w jej dorosłym życiu, a to wszystko tylko dlatego, że jakiś niedojrzały, niewyżyty mężczyzna karał ją, do dziś nie wiedząc za co, być może przemawiał za tym pociąg seksualny mężczyzny lub wszelkiego rodzaju zboczenie, czy też choroba- jednak nie można wymazać tego z pamięci, mam nadzieję, że pozbawienie wolności czegoś tego pana nauczy, że będzie wiedział jak postępować z ludźmi i jak nie czynić im przykrości. podsumowała sędzia.
cdn.
Julka.