Znów spędzę weekend
polując bejcie.
mijam tłum fanów
w polo przed wejściem.
przejście kochanie, aranżowany spontan.
wiem ze się patrzysz na ten tyłek w cyrkoniach.
spotkamy się w środku
jak mnie dorwiesz
i niby obojętnie odchodzę,
lecz kontem patrze czy biegniesz.
twój ziom mówi tylko:
"Lec za ta sztuka jest jedna na milion."
ahhhh wiem że lubisz popatrzeć,
dlatego zamiast Ciebie pocałuje koleżankę.
haaa wiem że chciałbyś sprawdzić
jak miękkie potrafią być takie pośladki
i nie musisz nic mówić
bo widzę to w oczach
popatrz jak ruszam tym góra podłoga.
Znowu widzę tą obojętność
a do domu wiem, że wrócisz z mną
mam to czego chcesz
to Cię pociąga
i dlatego też nie przyszłam w spodniach
może będzie coś. Coś będzie.
Widać. gdy nachylę się tak jak Rasheeda
wiem zaciągnęłam opinii masz najlepsze cykacze
koleżanki mówiły krążą plotki wśród producentów
chcesz bym przejechała się na twoim werblu.
wiem chce poczuć zły dotyk
bit przed papa szo nie staje dla stopy
lód w drinie już stopniał spływa po biodrach
jestem już mokra
gdybym tak mogła
zabrać Cię stąd
niech się toczy impreza tak
by nikt nie zauważył naszego zniknięcia.
Ruszamy już do mnie
prosimy prędko
taryfiarz boi się spojrzeć w tylnie lusterko
5m do drzwi nie możemy dojść
i sięgam po klucz lecz nie wiem czy to on.
Coś. Cztery zamki, guzik i wchodzimy do środka
i wychodzisz z koszuli nie powstrzymam natury
gdy tak łapcią korcisz ciekną
łzy rozmazana miss sporty… :p:p:[smiech]