no więc .. nie piszę bo mi się nie chce szczerze powiem. no i co zrobić.
jest jak jest.. niby dobrze.. i wgl.. a w mojej głowie jest tyle myśli negatywnych.. nawet nie wiem skąd one się biorą i nie potrafię ich zamienić na te pozytywne.. ciąglę się kłębią powodując to że nie potrafię się do końca zmobilizować do jakiegokolwiek działania.. jest trochę problemów ale cóż muszę dać sobie z nimi radę. jakoś muszę. hmm , momentami mam wrażenie jakbym mogła wszystko jestem szczęśliwa i mam 5 000 pomysłów na raz .. a zaraz znowu wracam do tej porypanej rzeczywistości która potrafi popsuć wszystko.. a dlaczego tak jest?? nie wiem.. chciałabym być już dorosła zatracić się w tej codziennej rutynie.. zająć się pracą swoimi sprawami.. może to nie będzie prostsze ale na pewno bardziej czasochłonne.. już powoli mam dość.. ale przetrzymam jeszcze tyle ile muszę.. nie wiem jakie będą skutki ale muszę dać radę.. dobrze że jeszcze mam ludzi na których mogę liczyć.. może i nieliczni.. bo nie wszystkim można ufać.. no ale są.. taa.. no właśnie.. Stęskniłam się za tym Twoim pięknym zacieszem : )) ; ** Płocka Agatoo ;pp ale cóż. widocznie tak musi być. myślę czasem że chcialaym zobaczyć kawałek swojego życia w przyszłości.. ale z drugiej strony boję się co mnie może jeszcze spotkać i tak sporo już przeżyłam.. i szczerze powiem przydadzą mi się jakieś plany i mobilizacja bo nie długo tak pociągne.. jestem na skraju wyczerpania a najlepsze jest to że nie wiem czy to jest spowodowane . jestem zmęczona już tym wszystkim.. eeheeh... no właśnie..
noo więc trochę Wam tu zamuliłam : PP i notka długa.. ale przecież czytać nie musicie : ))
do następnej .
''uśmiecham się do Ciebie.. co wtedy czujesz?''