photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Poznań - Most Chwaliszewski...
Dodane 26 CZERWCA 2020 , exif
146
Dodano: 26 CZERWCA 2020

Poznań - Most Chwaliszewski...

Poznań - Most Chwaliszewski...

Most na Chwaliszewie przez setki lat był najważniejszy w Poznaniu. Dziś nie ma po nim śladu

Paulina Nowicka

13 listopada 2017

W czasach świetności most Chwaliszewski był główną przeprawą przez Wartę w Poznaniu. Konstrukcja była świadkiem rzekomego zamachu na cara Mikołaja I czy starcia kórnickich powstańców z Prusakami. Dziś na miejscu mostu jest ulica, a rzekę zasypano.

Jeszcze pół wieku temu, idąc ze Starego Miasta na Chwaliszewo, musielibyśmy przejść przez most. Przez setki lat most Chwaliszewski przy wylocie ul. Wielkiej był główną przeprawą przez Wartę na terenie dzisiejszego Poznania. Łączył centrum miasta z Chwaliszewem, Ostrowem Tumskim i Śródką. Teraz po moście nie ma śladu. Ba! W tym miejscu nie płynie już Warta! A co to za most bez rzeki...

Najpierw Cybina

Trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy i gdzie powstał pierwszy na terenie dzisiejszego Poznania stały most. Trzeba pamiętać, że średniowieczny Poznań wyglądał zupełnie inaczej niż teraz. Przede wszystkim Warta była bardziej naturalna i rozlewała się tak, że tworzyła wyspy, takie jak Ostrów Tumski, Chwaliszewo, Grobla czy Garbary.

 

Koryto rzeki nie było uregulowane. Przez większość miesięcy w roku most nie był niezbędny do przedostania się na drugi brzeg rzeki. Rzekę można było pokonać łodzią, promem czy przeprawiając się przez bród (płyciznę). Z kolei zimą średniowieczni poznaniacy zapewne przechodzili z jednego brzegu na drugi, stąpając po lodzie.

 

Kiedy w Poznaniu powstał pierwszy most? 10 lat temu archeolodzy znaleźli ślad średniowiecznej przeprawy nie przez samą Wartę, a Cybinę. Badania wykazały, że powstała w drugiej połowie X wieku. Był to czas panowania księcia Mieszka I, który przebudowywał gród w Poznaniu. Archeolodzy znaleźli rzędy dębowych pali mostu, łączącego od średniowiecza Ostrów Tumski z położonym na wschód od niego Ostrówkiem.  Największa część pali jest datowana na lata po 953 r., najczęściej na lata 977-79. Wpisuje się to w okres intensywnej przebudowy na Ostrowie Tumskim pod koniec lat 70. X wieku  relacjonował wyniki badań Henryk Klunder, którego pracownia odkopała relikty mostu.

Nie wiemy, kiedy wybudowano w Poznaniu pierwszy most przez Wartę. Najpewniej był to most z Garbar na Chwaliszewo, powstały w XIII wieku lub wcześniej. Most był potrzebny ze względu na przenosiny miasta z Ostrowa Tumskiego na lewobrzeżne wzgórze zamkowe, czyli Górę Przemysła.

 

Most to też biznes

Przenoszący siedzibę książę Przemysł I na pewno zdawał sobie sprawę z tego, jak potrzebne jest połączenie przez Wartę z Ostrowem Tumskim i prawobrzeżną częścią Wielkopolski. Jak mogła wyglądać taka przeprawa?

 

Zapewne przypominała drewnianą, prymitywną kładkę dla pieszych, którą trzeba było naprawiać po każdej większej powodzi czy surowszej zimie. Kluczowe jest jednak miejsce, w którym pobudowano most, bo w tym miejscu łączono brzegi Warty aż do zasypania starego koryta rzeki pod koniec lat 60. XX wieku. Przez setki lat była to najważniejsza przeprawa przez Wartę, łącząca miasto z Chwaliszewem, Ostrowem Tumskim i Śródką. Most był również oknem na wschód całego kraju.

 

Jego wygląd przez setki lat się zmieniał, był też wielokrotnie niszczony wojnami czy siłami natury, ale zawsze odbudowywany. Zachował się rysunek mostu na Chwaliszewo z 1618 r. Znajdziemy go w atlasie miast świata, wydanym w Kolonii przez Georga Brauna i Fransa Hogenberga. Most w początkach XVII w. nadal był drewniany, ale po obu stronach konstrukcji pobudowano wieże strażnicze. Budowle wyglądają na solidne  to tu płaciło się myto, tutaj czujne oko strażników wypatrywało zagrożenia dla mostu. W 1997 r. archeolodzy znaleźli fragmenty zachodniej wieży strażniczej, powstałej z gotyckiej cegły. Pobudowano ją za panowania króla Kazimierza Wielkiego lub Władysława Jagiełły.

 

O randze tego mostu świadczy fakt, że w 1809 r. do jego kolejnej odbudowy dorzuciło się państwo  była to jedyna wielka inwestycja w Poznaniu w czasach Księstwa Warszawskiego. To dowód na to, jak ważna była przeprawa przez Wartę w tym miejscu. Nowy most oparty był na dwóch murowanych przyczółkach i czterech drewnianych podporach. Służył poznaniakom blisko 70 lat.

 

Co ciekawe, do 1887 r. miasto pobierało opłaty za korzystanie z mostu. Poznań  jak na dawne zwyczaje  nie był pod tym względem wyjątkiem. W drugiej połowie XIX wieku przez most mogło przejeżdżać rocznie blisko 200 tys. koni, ciągnących obładowane wozy. Byłby to bardzo opłacalny interes, gdyby nie wysokie koszty utrzymania drewnianych mostów. Wymagały częstych napraw, zabezpieczeń. Szczególnie niebezpieczny był& lód. Zimą kra niszczyła mosty, trzeba było balastować konstrukcję kamieniami, czy nawet sprowadzać saperów do usuwania lodu. Opłaty za korzystanie z mostu Chwaliszewskiego były tak wysokie, że pieniądze wydane na budowę zwróciłyby się po dziewięciu latach! Tylko te koszty utrzymania&

 

Skandal! Zamach na cara

Most Chwaliszewski służył nie tylko kupcom czy mieszkańcom. Przez Poznań, leżący na trasie z Rosji do Berlina, musiał przejechać car Mikołaj I. Władca nie wspominał przeprawy przez Wartę zbyt dobrze... Bo też car nie przepadał za Poznaniem, a poznaniacy za carem. Nie lubił Polaków, a poznaniacy byli chyba szczególnie krnąbrni. Chroniło się tu wielu zbiegów politycznych. Może o nich myślał imperator, przejeżdżając mostem Chwaliszewskim? A może wyobrażał sobie, jak dwadzieścia lat wcześniej z mostu korzystały wojska napoleońskie, ciągnące na Rosję?

 

Mikołaj I nawet nie chciał wysiąść w Poznaniu z powozu podczas powrotu z Berlina we wrześniu 1843 r. Chciał w ten sposób okazać swoją niełaskę miastu. Utwierdził go w tym przekonaniu incydent przy moście Chwaliszewskim, któremu nadano rangę wielkiej afery, angażującej dyplomatów najwyższego szczebla. Mikołaj oskarżył poznaniaków o próbę zamachu, choć wszystko wskazuje na to, że był to zupełny przypadek. Gdy carskie powozy wyjeżdżały z miasta, przy moście padł strzał. Władca był przekonany, że ktoś chciał go zamordować.

 

Próba zamachu nie mogła pozostać bez echa. Śledztwa w tej sprawie zażądał sam Fryderyk Wilhelm IV, władca Prus  do incydentu doszło wszak na terytorium Prus. Wyznaczono nawet nagrodę za wskazanie winnego. Tyle że afera była dziełem przypadku. Koło wozu jednego z carskich powozów wpadło w głęboki rynsztok. Pojazdem musiało zatrząść tak mocno, że samoistnie wystrzeliła w powietrze strzelba kozaka, siedzącego z tyłu pojazdu. Ot, taki to był zamach!

 

Trzy lata później most Chwaliszewski był świadkiem kolejnego zamieszania, tym razem znacznie poważniejszego. W 1846 r., w czasie powstania krakowskiego, na moście doszło do starcia pomiędzy Prusakami a powstańcami z Kórnika, dowodzonymi przez leśniczego Hipolita Trąpczyńskiego. Powstańcy chcieli zaatakować Fort Winiary i uwolnić z niego więźniów politycznych. Nie udało się  wpadli w zasadzkę przy wjeździe na most, którą zastawili Prusacy. Powstańcy ponieśli klęskę zostali ujęci.

 

Od czasów żelaza po agonię

Rewolucja w wyglądzie mostu nastąpiła w roku 1878, kiedy nadano mu nową, metalową konstrukcję. Pochłonął ponad 250 ton żelaza! To wtedy pojawiły się charakterystyczne, kratowe przęsła, które rzucają się w oczy na pocztówkach z dawnego Chwaliszewa. Konstruktorzy pomyśleli też o sąsiadach mostu  żeby wyciszyć hałas, nawierzchnię mostu wykonano z drewnianej kostki. Dwa lata po oddaniu nowego mostu do użytku wybudowano tam tory dla tramwaju konnego, a od 1898 r. zaczął po nich jeździć tramwaj elektryczny.

 

Most na lata wpisał się w krajobraz Chwaliszewa. Sielankę przerwał wybuch drugiej wojny światowej. 5 września 1939 r. polscy saperzy, wycofując się z miasta, wysadzili w powietrze zacho

Informacje o olsztynianin


Inni zdjęcia: ⁴ dvei329... przezylemsmierc1540 akcentovauroczysko elmar;) virgo123Ich Troje ...... halinamZ zaświatem .... ezekh114Daddy milionvoicesinmysoul980 tennesseelinePamiętniki z wakacji bluebird11