Jezioro Turkusowe... Szczególne miejsce... zwłaszcza dla Olinka...:) Pewnie zapytacie czemu?:P Odpowiedź jest prosta- zdarzyło się nad tym jeziorem coś ważnego dla Ardnaskeli:)
Otóż, pewnego razu poszliśmy się przejść z panią Zdzisią-pielęgniarką:D (pani Zdzisia jest również owiana ciekawą historią związaną z kolonią:P, ale o tym później;)) No i Kamil oczywiście z Olą szedł, a myśmy z Alokinem szły razem i śpiewałyśmy:D (no dobra, Niki może spiewała, ale ja bardziej fałszowałam niż śpiewałam:P) No i odbyliśmy sobie baaaaaaardzo długi spacer:) Ale nie o to idzie. No bo wtedy Olcia:* i Kamil już byli razem. I teraz chodziło o to, żeby ich ręce się spotkały;D !! I naprawdę długo łaziliśmy za nimi z Niki, Adamem, Mleczakiem i Kamyczkiem [dla all big pozdro;) ] żeby w końcu się złapali za te ręce:P I już po kilkunastu prubach, daliśmy sobie spokój [Ta, już, EHE:P nie wierzcie w to;) to wersja dla nich:D:D] A każdego kto do nich podchodził, jakoś przywoływaliśmy do siebie żeby mogli pobyć sam na sam:D No i w końcu, po chyba wiecej niż pół godziny szli za rękę!! Pierwsy raz!:) Tylko szkoda, że to był ostatni dzień... Ale ważne i to!!:) A potem też dołączyliśmy się do "wędrujących za rękę" z Niki;) w sensie my z chłopakami:P;) Ale to dopiero po ognisku;) Ale i tak ważne:)
[komentarz od Ardnaskeli -Aga była strasznie wkurzająca!!l;) komentarz ode mnie- cel uświęca środki;D liczy się efekt końcowy:P i wyszlo?? wyszlo:P]
A co do tej historii z panią Zdzisią, to było tak;D
Jak jechaliśmy do Wapnicy (czyli podróż TAM:P) Aga, jak to Aga, niezbyt dobrze znosiła drogę:P Ola też nie bardzo;) No więc Akszeinga poszła się zapytać Tanty Ilonki za ile będzie postój. A pani Zdzisia słysząc to, od razu zwróciła na nią swoją uwagę i się zaczęła dopytywać do mi jest. (Ale ja tylko chciałam spytać za ile przystanek!!) Zaraz wcisnęła jej worek na śmieci i kilka ręczniczków papierowych, w razie gdyby miała... zwrócić to i owo;D No i kazała, jak wróvi na miejsce, wsadzić głowę miedzy kolana. A dlaczego zapytacie?? No bo jeśli jeszcze ktoś nie wie, ma ... jak to ona uważa, bardzo jasną karnację-czyli jest zawsze blada;) (i po twarzy i na ciele;) tylko raz była bardziej opalona od Oli-to był chyba 8 cud świata:P) No i poszłam i usiadłam na swoim miejscu a po chwili przyleciała pani Zdzisia i dup mnie za głowę i mi cisnęła nią w nogi moje. Wydobyłam z siebie jedynie "Ała!!" i spróbowałam się wyprostować, ale pani Zdzisia na to "dziecko, daj sobie pomóc!!" i zaś mi cisnęła głowę w dół. Jak sobie przywaliłam o kolana;/ I jak mi wreszcie dała się wyprostować, byłam czerwona na twarzy (Agul ma skłonności do szybkiego czerwienienia się-tak dla ciekawych;))i pani Zdzisia "No od razu lepiej". Bolało, ale teraz jest się z czego ponabijać
No to teraz pa:* to już ostatnia notka przed moim wyjazdem wiec przez nastepne 10 dni nic się więcej nie pojawi. Ale liczymy, że chociaż raz, komentarzy będzie naprawdę dużo:P a najlepiej aż do wyczerpania:P;)
pozdrowionka:*:*